Siedzisz sam jak palec, gnijesz w 4 ścianach, a od środku niszczą Cię wspomnienia. Nie masz ochoty na nic, czujesz jak powoli zamykasz powieki i zasypiasz, nie mając siły z tym walczyć. Nagle do życia przywraca Cię sen, sen w którym siedzisz na ławce i patrzysz na małe dzieci, które bawią się w piaskownicy i śmiejesz się, bo ich jedynym problemem jest to, że inne dziecko zabiera drugiemu zabawkę. Powoli zaczynasz błądzić w myślach i zastanawiasz się czemu czas tak szybko mija ? Jeszcze niedawno Ty miałaś tak banalne problemy. Wciąż tkwią w głowie i sercu te słowa : "Chcę być już starsza, chcę zobaczyć jak to jest, chcę poczuć smak dorosłości". Gdy kończysz śnić, budzisz się. Otwierasz oczy. I widzisz nadal tę samą codzienność, która Cię przytłacza. Na raz setka myśli i pytanie, którą drogą dalej iść .?
|