|
Biegłam po szczęście, ale gdzieś po drodze straciłam oddech.
|
|
|
Kiedyś Ci opowiem, jak puste były wieczory bez Ciebie, gdy za towarzystwo robiła muzyka, kakao, koc i Twoje zdjęcia. Powiem Ci, jak smakowały moje łzy i tęsknota, której nie dało sie opisać słowami, że nawet pomarańcze traciły smak.
|
|
|
Czuję to pod skórą , że u Ciebie nie jest spoko.
|
|
|
Tak często mam ochotę wyłączyć się z tego świata. Odejść, nie pozostawiając po sobie żalu. Z daleka od tych kłamstw, chamstwa, zdrad i fałszu, od tych jebanych uczuć, które tak bezlitośnie ranią ludzi. W takich chwilach zatracam się w muzyce, bo tylko ona rozumie ból.
|
|
|
Nie powiem Ci 'dobranoc', nie napiszę 'miłych snów'. Życzę Ci bezsennej nocy, żebyś miał czas o mnie myśleć.
|
|
|
Właśnie teraz potrzebuję Cię jak nigdy wcześniej.
|
|
|
Sytuacja, gdy do pyska wlewa się czysta. Drżenie rąk, myśli nieobecność. Sięgasz po fajke, byleby zabić bicie serca. Próbujesz wszystkiego, chcesz na drugiej stronie się znaleźć. Teraz, od razu, chcesz skończyć życie. Zaciskasz kciuki, by spełnić nadzieje.
|
|
|
Znasz ten stan, kiedy pustka rozdziera Cię od środka, a Ty zwijasz się na łóżku, łkając w poduszkę? Nie. Więc nie mów, że wiesz co czuję.
|
|
|
Słowa nie oddają tego, ile waży strata. Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam. /Onar
|
|
|
Idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej, i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię. /Bonson
|
|
|
Mam pistolet dwa naboje i nas dwoje. To koniec.
|
|
|
Trzy miesięczna udręka, co weekend picie, gdy serce pęka to krwawi obficie.
|
|
|
|