Wracałam ze szkoły. Na górce zobaczyłam małego chłopca i starszą panią, pewnie jego babcia pomyślałam. ' Nie ! ztąt bedziemy zieździać ' wykrzyknął chłopiec. Wtedy podeszła do niego babcia z sankami w ręku i powiedziała 'Nie tu jest badziewnie, jest za nisko i za dużo śniegu' i poszła na sam szczyt. Wtedy chłopczyk powiedział 'Kopiety!' i wzruszył ramionami . Ja wybuchłam dzikim śmiechem .
|