Ty rozumiesz, co to znaczy sprawiać sobie zewnętrzny ból by zabić to, co boli tak mocno w środku. Jak to jest ponad wszystko chcieć i czekać, i czekać aż do upadłego, i nadal tego nie dostać. Jak to jest? A może na to nie zasłużyłam?
Jak to jest przeklinać Boga za niesprawiedliwość, później przepraszać i prosić znów. Jak to boli tam gdzieś w środku, że aż zabliźnia się na zewnątrz. Jak to jest, gdy nie możesz wyjaśnić, co się dzieje w Tobie, bo żadne słowa nie wydają się odpowiednie. A przecież to nic wielkiego. To nic, że nikt nie troszczy się o Ciebie tak jak troszczyć się powinno.
Że nikt nie pyta co dzieje się w Tobie, a nawet jeśli, to nie czeka na odpowiedź. Ty wiesz jak to jest żyć szczęściem innych i czytać wiersze, że warto pomimo wszystko. Że na tym to właśnie polega, że tak trzeba.
|