|
iwoneczko.moblo.pl
powiedział że to koniec odchodzi . zaczęłam się głośno śmiać – jakiś głupi pieprzony żart . jednak on był poważny . zamilkłam . odruchowo tona łez poleciała mi po p
|
|
|
powiedział , że to koniec - odchodzi . zaczęłam się głośno śmiać – jakiś głupi , pieprzony żart . jednak on był poważny . zamilkłam . odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach , czułam jak moje serce cholernie piecze . ale nie , przecież muszę być silna , nie mogę się załamać . powiedziałam , że wszystko w porządku i szybko zapomnę .. pobiegłam do domu , choć ledwo stałam na nogach , ale nie mogłam się poddać , nikt nie mógł poznać po mnie smutku . wytarłam łzy . niepotrzebnie , kolejna partia wylała się z moich oczy w niespełna sekundę . nie potrafiłam nad sobą zapanować . skulona usiadłam na krawężniku krzycząc , czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk . otępiona , zalana łzami , spuchnięta – nie podniosłam się już nigdy z tego dołu..
|
|
|
Pochyliłam głowę i przycisnęłam usta do jego ucha. - Mój - szepnęłam. - To jedno krótkie słowo wstrząsnęło nim aż do głębi duszy. Sięgnął po moje dłonie, odwrócił je wnętrzem do góry i na każdej z nich złożył pocałunek. - Moja - odszepnął
|
|
|
to takie samolubne - kiedy nie chce z nikim się Tobą dzielić.
|
|
|
A jeśli kiedyś będziesz chciał ode mnie odejść , to złapię rękaw Twojej bluzy i nie puszczę go . Za bardzo jesteś mój
|
|
|
wiesz co? zadajesz mi bardzo głupie pytania. nie wiesz kim dla mnie jesteś? jesteś dla mnie niebem, gwiazdką na tym niebie. jesteś dla mnie wschodzącym słoneczkiem. no i zachodzącym też. jesteś dla mnie ołówkiem w piórniku. pomidorem na kanapce. cieplutką pościelą... i tym uczuciem które gości w moim brzuszku kiedy o Tobie pomyśle. a wiesz? Ty to wszystkim dla mnie jesteś..
|
|
|
Możesz traktować mnie jak powietrze - przecież bez niego nie da się życ
|
|
|
-Ciii, nic nie mów. Nie niszcz tej aury, która jest między nami. - Jakiej aury? - Aury niespełnionych marzeń i snów
|
|
|
Obserwuję jak to, co budowałam tyle czasu z łatwością, zaledwie w kilka chwil ulatuje bezpowrotnie. Patrzę jak papieros robi się coraz krótszy, jak ogień miejsce przy miejscu wypala resztki bezsensownej miłości. Dochodzę do momentu, w którym już nic nie da się zrobić. Wyrzucam papierosa, tak jak Ty wyrzuciłeś mnie ze swojego serca. Teraz widzę jak spada w dół, aby w końcu dotknąć dna, upaść na ziemię. Leży, dalej słabo się żarzy. Nikt go nie zauważa. Koniec. Papieros się wypalił, jak Twoje uczucie do mnie.
|
|
|
,,Nie zostało już nic...
wiem że niczego nie mam...
odeszła gdzieś daleko nadzieja,
a w mym sercu wciąż Ciebie nie ma..
|
|
|
czego bym mogła chcieć
czego on kiedyś nie mógłby mi dać
wystarczy tylko to
tak kocham z całych sił
oddałam Tobie wszystko, kochaj mnie
po prostu tylko bądź
niczego nie chcę więcej dziś
|
|
|
Zapach Twój jest prawie wszędzie
wart jest grzechu i choć chcę
on nie cofnie się on będzie
bawisz się mą niewinnością
drżący wstyd zamieniasz w chęć
i wygrywasz z tą słabością
|
|
|
Przestałam już oddychać serce zdobi stół
Oddałam Ci swe grzechy
A Ty co?
Zabiłam i tęsknotę wraz z nadzieją swą
Oddałam Ci marzenia
A Ty co?
|
|
|
|