|
isthislovee.moblo.pl
kolorowych koszmarów moja Ty najsłodsza z pomyłek życiowych.
|
|
|
kolorowych koszmarów, moja Ty najsłodsza z pomyłek życiowych.
|
|
|
pomyśl, kocham Cię bardziej, niż wszystkie inne rzeczy na świecie razem wzięte. Czy to Ci nie wystarcza?
- Wystarcza. I starczy na wieczność.
|
|
|
Rzygam Tobą. Nie mam już na Ciebie tak wielkiej ochoty, jak wcześniej. Gdy tylko Cię widzę, mam ochotę jak najszybciej Cię (przytulić) grzmotnąć Ci z lewego sierpowego.
|
|
|
Z dumą chcę powiedzieć, że w moich oczach straciłeś już termin ważności. Jesteś do wyrzucenia. Wyleczyłam się z Ciebie. Forever & ever.
|
|
|
Każdy Twój uśmiech i Każde Twoje spojrzenie skierowane w moją stronę sprawia, że cieszę się jak małe dziecko, kiedy dostaje nową zabawkę.
|
|
|
Założyłam sobie gumkę recepturkę na nadgarstek. Za każdym razem, gdy o Tobie pomyślałam, strzelałam sobie nią z całej siły w dłoń. Miałam nadzieję, że to poskutkuje. Mój nadgarstek ocieka krwią, a Ty nadal jesteś głównym tematem moich przemyśleń.
|
|
|
Może nie jest mi sądzone zaznać szczęścia, ale masz w sobie coś, co sprawia, że chcę zaryzykować.
|
|
|
Nie palę, ale jeśli kiedyś zobaczysz mnie z papierosem w ręku, będzie to oznaczało, że nie mogę sobie z czymś poradzić.
|
|
|
"Przegrałaś" usłyszałam. To była moja podświadomość. "Ona jest lepsza, nie masz przy niej najmniejszych szans. Daj sobie spokój". Robiłam wszystko, żeby w to nie uwierzyć, lecz podświadomość wygrała. A raczej informacja o tym, co na prawdę miało miejsce.
|
|
|
-Chcesz z nim być?
- Tak... i nie.
- Jak to?
- Tak, bo jest jedyną osobą, którą naprawdę pokochałam. Nie, bo Jego szczęście stawiam ponad wszystko, a wiem, że nie jestem spełnieniem Jego marzeń...
|
|
|
Czuję jak dym z papierosa szczypie mnie w oczy
A żar się jeszcze tli żeby zamienić się w popiół
Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości,
do której wszystkie drzwi są zamknięte już bezpowrotnie
Lód w mojej krwi rani moje żyły i czuję chłód kolejnych dni,
które pewnie jeszcze przeżyję.
Znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi
I nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni.
Ich pragnień, ich gestów, ich wyrazów ich twarzy
Ich prawdy, ich szczęścia i chyba nawet ich marzeń.
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź
I stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę
Prowadź gdzie chcesz jestem gotów na cokolwiek
Możesz mnie mieć więc mnie weź nie martw się o mnie
Za darmo możesz mnie zachować lub zapomnieć
Bierz co chcesz z czymkolwiek będzie Ci wygodnie.
Wypluwam krew otwartą raną w moim sercu
Nie chce umierać a samotność jest mordercą
Chce się tanio sprzedać i móc upić się w Twoim szczęściu
Nic mi nie potrzeba zabierz mnie wszystko jedno gdzie
|
|
|
dla niej... wyłapuję te chwile
jak lep tule sie do radości
zbieram skrawki z przeszłości
róże z płatków oberwane
pocałunki w myślach malowane
w niebie sie spotkamy
na spacerze dusz naszych...
|
|
|
|