|
iridescent.moblo.pl
Przejebane uczucie gdy rozum mówi odpuść a serce próbuj dalej.
|
|
|
Przejebane uczucie gdy rozum mówi odpuść, a serce próbuj dalej.
|
|
|
Dobra skończ pierdolić, bo nie chce mi się już udawać, że mnie to interesuje.
|
|
|
zachowuję się jakby mnie wszystko waliło,ale wewnątrz doprowadza mnie to do obłędu.mam ochotę walnąć się gdzieś z moją muzyką i butelką tymbarka. odciąć się, zapomnieć.
|
|
|
Koniec z imprezami i dyskotekami, teraz tylko teatr, filharmonia i kawiarnia. Czujesz ten sarkazm?
|
|
|
I znów mama i tata pytają czy mam chłopaka, a ja tylko cicho odpowiadam nie ,bo nie mam siły mówić im, że mogłabym ich mieć na pęczki, ale tylko ten jeden, którego chcę najbardziej na całym świecie, nawet mnie nie zauważa
|
|
|
Któregoś dnia spotkamy się. Będę szła ulicą. Będę piękna, elegancko ubrana. Uśmiechniesz się na mój widok. Spojrzysz tak, jak już dawno nie patrzyłeś... Podbiegnie do mnie chłopczyk, złapie mnie za rękę: -Synku, przywitaj się z panem. Imię dam mu po Tobie. Spojrzysz zaskoczony. Uśmiechnę się, ale oczy będę miała smutne. Spuszczę wzrok, podniosę głowę i odwrócę się do męża.
|
|
|
Któregoś dnia spotkamy się. Będę szła ulicą. Będę piękna, elegancko ubrana. Uśmiechniesz się na mój widok. Spojrzysz tak, jak już dawno nie patrzyłeś... Podbiegnie do mnie chłopczyk, złapie mnie za rękę: -Synku, przywitaj się z panem. Imię dam mu po Tobie. Spojrzysz zaskoczony. Uśmiechnę się, ale oczy będę miała smutne. Spuszczę wzrok, podniosę głowę i odwrócę się do męża.
|
|
|
Po 25 dniach i nocach, w których płakałam, bo nie wiedziałam co zrobić ze swoim życiem, bo tęskniłam za Twoim uśmiechem.. Dzisiaj było dane mi Cię zobaczyć. Zmieniłeś się. Inny styl, bardziej męski, nowa fryzura, ale uśmiech wciąż ten sam. I właśnie dzięki temu uśmiechowi nie umiem się na Ciebie gniewać. Choć ciągle mnie ranisz swoją obojętnością, to nie umiem przestać Cię kochać. Wiem, że nigdy nie bedzie dane nam porozmawiać, ale tak chciałabym, abys wiedział, że mimo wszystko wciąż Cię kocham.
|
|
|
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem. Jeśli tylko będę chciała. A potem i tak całą winę zrzucę na Ciebie.
|
|
|
I wiesz, co? Mam dosyć Twojego niezdecydowania. Jednego dnia uśmiechasz się i kręcisz koło mnie ,a drugiego dnia udajesz, że mnie nie znasz i bije od Ciebie obojętnością. Więc może wreszcie się zdecydujesz z łaski swojej i zajmiesz jakieś stanowisko, co? Bo mnie zabawa w zgaduj zgadula nie kręci, bynajmniej nie w kwestii uczuć.
|
|
|
zupełnie odruchowo wstrzymałam oddech. coś zaczęło we mnie pękać. mimo woli krzyknęłam i opadłam na kolana. cierpiałam. przykułam uwagę wszystkich ludzi, nawet Jego. nie rozumieli, że moje serce, nie potrafiło przeżyć kolejnej zdrady.
|
|
|
Nie chcę tkwić dłużej w tej chorej niepewności, więc błagam Cię, zrób coś wreszcie i pokaż, co naprawdę czujesz!
|
|
|
|