Chodziła po galerii pełnej ludzi , w ręku trzymała kawę z Mc . Szła przed siebie , ludzie trącali ją i popychali , a ona szła dalej , biorąc łyki kawy . Szła a jej oczy przepełnione były łzami , tusz spływał powoli po jej poliku . Najgorsze jest to , że nikt nie spytał co jej jest , tylko wolał ją ominąć bez słowa .
|