|
innenys.moblo.pl
Przyznaję się do winy: naprawdę kocham. Aresztujcie mnie..
|
|
|
Przyznaję się do winy: naprawdę kocham. Aresztujcie mnie..
|
|
|
A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że pozwoliła, by ktoś mógł zawładnąć całym jej światem.
|
|
|
- uważaj bo jak mnie kiedyś zabraknie to się nie pozbierasz.
- to kiedyś odejdziesz ? a jak wtedy będzie wyglądał świat ? wątpię żeby w ogóle jakoś dla mnie wyglądał.
|
|
|
a potem powiedziałam mamie, że nie chcę już innych kolegów. że lubię bawić się tylko z Tobą. że Ty w piaskownicy mi wystarczasz.
|
|
|
- zasługujesz na kogoś lepszego...
- chodzi Ci o tych wszystkich, którzy pisali mi wiersze i podrzucali do torebki, dawali kwiatki zrywane w parku, śpiewali piosenki o miłości próbując patrzeć w oczy, twierdzili, że jestem najpiękniejsza i najzabawniejsza? I z zazdrości nie pozwalali swoim kumplom rozmawiać ze mną i przynosili mi kawę, gdy miałam gorszy dzień, zapraszali na wyjazdy, do kina i na spacer? I lali się ze mną wodą z fontanny i szukali dla mnie tęczy? No to mamy problem bo ja kocham Ciebie, dupku.
|
|
|
mam swoje zasady, których zazwyczaj nie przestrzegam.
|
|
|
- czy ty mnie choć trochę kochasz?
zakrył jej usta dłonią :
- nie pytaj o to, co w życiu najważniejsze.
|
|
|
- Patrz,jakie to dziwne. Teraz stoimy obok siebie, rozmawiamy, śmiejemy się.. A za jakiś czas może mnie zabraknąć, a Ty będziesz odwiedzać mnie na cmentarzu..
-A kto powiedział, że będę Cię odwiedzać? ... Ja będę leżeć obok...
|
|
|
- ...i wtedy książe przestał się do niej odzywać.
- ojej! i co było później?
- nic, księżniczka wróciła do swojej wierzy i czekała na następnego.
- i nie tęskniła?
- oczywiście, że nie. przynajmniej tak sobie wmawiała.
|
|
|
- nie ma mnie...
- jak to?
- tak to, nie ma mnie, bo mnie nie kochasz.
- przestań, wszystko mnie boli, nie mogę się śmiać...
- to naprawdę takie śmieszne, że mówię, że bez Twojej miłości nie istnieję...?
|
|
|
Widzisz tę dziewczynę która siedzi sama na plaży przy zachodzie slońca?
Jak myslisz o czym mysli? Czy o tym,że człowiek którego kochała uciekł do innej?Czy może o tym ze każdy facet do dupek? Czy może rozważa czy nie jest zakochana w innej dziewczynie?Czy może dlatego że chłopak nie mogł z nia wyjechać? Czy może dlatego,że właśnie uświadomiła sobie ze kocha kogoś innego? czy moze dlatego,że jest zakochana w kimś tak długo i wierzy ze może sie tu zjawi?
Możemy się wielu rzeczy domyślać, ale pewnie jest jedno że dziś tak jak i wczoraj i przedwczoraj i tkilka dni wcześniej,będzie tu siedziec sama aż słońce zajdzie...
|
|
|
Kroczyła przez życie w okularach bez szkieł.
Miała spaczony, pusty pogląd na swoje inne życie.
|
|
|
|