|
infidelity.moblo.pl
Nienawidzę codziennego okłamywania się że mam dla kogo wstać w łóżka. Nienawidzę wpierania mi że jestem kochana. Nienawidzę Ciebie że jesteś tak daleko. I nienawidzę s
|
|
|
Nienawidzę codziennego okłamywania się, że mam dla kogo wstać w łóżka. Nienawidzę wpierania mi, że jestem kochana. Nienawidzę Ciebie, że jesteś tak daleko. I nienawidzę siebie za to że, pozwoliłam Ci wyjechać.
|
|
|
Po tylu ponurych, beznadziejnych, pełnych zmartwień dniach, jest wreszcie szczęśliwa. Czas przestał być jej wrogiem, nie boi się już tego, co ma nadjeść. Spokojnie czeka. wie, że zawsze tak będzie.
|
|
|
stoję na życiowym skrzyżowaniu dróg. tak bardzo potrzebuję znaku, drogowskazu, by się nie zgubić, by nie obrać złej drogi. znowu doszłam do tej sytuacji, w której nie mam dokładnie sprecyzowanych planów na przyszłość, choć już dawno powinnam dokładnie wiedzieć, co chcę robić. a czas nie czeka... chciałabym znowu mocno poczuć, że wiara jest siłą. i nie dopuszczać się zwątpienia. chciałabym, by Bóg dodał mi odwagi.
|
|
|
Chemiczny świat papierowej miłości.
|
|
|
Już nie pytam , nie płacze wieczorami , nie robie z siebie durnej idiotki , teraz już wiem . Wiem że wraz z jesienią przyszło rozczarowanie. To co zapisałeś mi na liściu miłości odleciało wraz z chłodniejszym podmuchem wiatru.
|
|
|
Nigdy nie byłam ani całkiem szczęśliwa, ani całkiem nieszczęśliwa. Nigdy nie byłam kimś całkiem.
|
|
|
Zimno. Przydałoby się jakieś 36,6 koło siebie.
|
|
|
a gdy się spotkamy zademonstrujesz mi dwukropek i gwiazdkę ?
|
|
|
opowiedzieć Ci bajkę o nas? - no dawaj. - poznaliśmy się praktycznie przypadkiem. oczarowałeś mnie tym jak do mnie mówiłeś, jak pisaliśmy. zraniłeś mnie kilka razy. ale wybaczałam Ci. byliśmy ze sobą.. było nam tak cholernie dobrze. ale zjebałam. potem dałeś mi jeszcze szansę.. ale zraniłeś mnie strasznie. i zabiłam się. - czekaj, przecież żyjesz. - to już nie potrwa długo..
|
|
|
Wystarczy kilka słów i świat wydaje się piękniejszy
|
|
|
Traktował ją jak przerwę 15 minutową. Była świetna, ale potem wrócił do 45 minutowej lekcji. Zapomniał o poprzedniej przerwie, bo przecież przed sobą miał kolejną i kolejną, kolejną ...
|
|
|
|