co dzień oddaje hołd dla twojego uśmiechu.Dla twoich oczu i gestów.Kłaniam się twojemu spojrzeniu.Czczę twoje ruchy i oddaję pokłony dla twojego serca.
Przecież to właśnie Ty, codziennie uderzasz mnie prostu w twarz swoją obojętnością. Zadajesz mi tak mocny cios, że co rano, podnoszę się na nowo.Mimo,tego,że zadajesz mi tak cholery ból, ciągle dążę do tego, jakby miało mi to w czymś pomóc.