|
indywidualna.moblo.pl
ty nie jesteś kobietą: ty jesteś wyzwaniem.
|
|
|
ty nie jesteś kobietą: ty jesteś wyzwaniem.
|
|
|
Nawet gdy Twoje usta milczą, wiem co mówisz.
|
|
|
I nagle Ty stoisz dziś w moich drzwiach
i pytasz mnie czy może kogoś mam.
|
|
|
hej, czy możesz powtórzyć swoją definicję miłości? Zgubiłam się pomiędzy 'sex' i 'zdrada'...
|
|
|
A na szybie wielkimi literami napisała "Tęsknię..." czekając na jego powrót...
|
|
|
Tylko te dwa słowa- niby tak proste, a zamieniają zwykły, deszczowy dzień w słońce.
|
|
|
Nie zmienisz moich uczuć, choćbyś wytoczyła przeciwko mnie najcięższe argumenty.
|
|
|
nie potrzebuję ręki, która chce tylko jednej rzeczy.
|
|
|
Dlaczego...?
na to pytanie życie ma tylko jedną odpowiedź - Bo tak...
|
|
|
`- Kochasz ją? - zapytała spokojnie
- Chyba nie, ale dlaczego o to pytasz?
- Przecież z nią jesteś..
- Tak, ale.. ...nie dokończył, zapadła cisza. Patrzył na nią dziwnym wzrokiem jakby coś podejrzewał.. - Ej czy ty mnie jeszcze kochasz? Teraz już była pewna, że zupełnie szczerze może odpowiedzieć na to pytanie. Po tym wszystkim co jej zrobił nie miała żadnych wątpliwości. Podniosła głowę spojrzała mu prosto w oczy i bez wahania powiedziała.
- Nie. ... po chwili dodała. - I jestem pewna, że nigdy nie powinnam kochać. Zobaczyła w jego oczach coś czego jeszcze nigdy nie widziała... tak to były łzy... zastanawiała się... (Może jednak ma uczucia?) ...ale wcale nie miała wyrzutów sumienia za dużo wycierpiała by je mieć`
|
|
|
On i ona, kochali się na zabój. Byli wzorem miłości, aż możnabyło zazdrościć. Pisali ze sobą po kilkanaście godzin dziennie a nocami musieli sie dosycać rozmowami telefonicznymi bo zawsze mieli sobie wiele do powiedzenia. Jedno uzupełniało drugiego i dzięki temu byli idealną parą lecz był jeden problem.. od dnia kiedy się poznali nigdy nie mieli okazji się spotkać. Nie przejmowali się tym, byli pewni że nic nie stanie im na drodze i bez względu na wszystko i tak się nie rozstaną. Nadeszła wielka chwila, dzień spotkania.. wszystko było zaplanowane, miasto, miesjce i godzina. Czekała na placu. siedziała na ławce. On spóźniał się o kilka minut. Dziewczyna niepokoiła się. Nagle podjechał chłopak na wózku inwalidzkim. -Przepraszam za spóźnienie ale nie mogłem podjechać pod chodnik. Nic nie odpowiedziała. Patrząc w martwy punkt wstała i odeszła z miesjca spotkania. Nie miał zamiaru za nią gonić.. powiedział sam do siebie - heh prawdziwa miłość ? Wstał i odszedł w przeciwną stronę`
|
|
|
ma spojrzenie warte grzechu u i najsłodsze usta świataa.!
|
|
|
|