|
indreamshaapy.moblo.pl
Spójrz mi w oczy i spróbuj czymkolwiek zaskoczyć
|
|
|
Spójrz mi w oczy i spróbuj czymkolwiek zaskoczyć
|
|
|
Spotkała Go, zakochała się w nim, kocha go dalej, a On ma to gdzieś .
|
|
|
Najgorsza jest walka między tym co wiesz , a tym co czujesz .
|
|
|
Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Dlatego nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe.
|
|
|
Wszystko zaczęło się niewinnie; jedno spotkanie, wymiana spojrzeń. Później On oczarował ją do tego stopnia, że nie mogła już o nim zapomnieć. Kochała go jak najmocniej mogła. Myślała o Nim cały czas, a On najzwyczajniej ją olał.
|
|
|
powiedzial , ze to koniec - odchodzi . zaczelam sie glosno smiac jakis glupi , pieprzony zart .jednak on byl powazny . zamilklam . odruchowo tona lez poleciala mi po policzkach ,czulam jak moje serce cholernie piecze . ale nie , przeciez musze byc silna , nie moge sie zalamac .powiedzialam , ze wszystko w porzadku i szybko zapomne ..pobieglam do domu , choc ledwo stalam na nogach , ale nie moglam sie poddac ,nikt nie mgl poznac po mnie smutku . wytarlam lzy . niepotrzebnie ,kolejna partia wylala sie z moich oczy w niespelna sekunde . nie potrafilam nad soba zapanowac .skulona usiadlam na krawezniku krzyczac , czemu to wlasnie ja stracilam swoj najslodszy narkotyk .otepiona , zalana lzami , spuchnieta nie podnioslam sie juz nigdy z tego jebanego dolu..
|
|
|
Siedzisz na parapecie w za dużym swetrze, nasłuchując odgłosu kropel uderzających o szybę okna.Upuszczasz niezdarnie papierosa, który złośliwie wypala w Twoich rajstopach, dziurę w kształcie serca.
|
|
|
poczekam aż zatęsknisz, wtedy powiem Ci spierdalaj .
|
|
|
A najlepsze było to, że wiedziała iż są tylko przyjaciółmi. Wiedziała, że łączy ich w obecnej chwili tylko przyjaźń i ona powinna to tolerować i przyjąć do wiadomości. I kiedy już myślała, że może tak żyć, on opowiadał o innej dziewczynie.. A wtedy wiedziała, że jest cholernie zazdrosna i, że dla niej nie istnieje pomiędzy nimi przyjaźń. Bo ona wie, że nie może traktować Go jak kolegi. Bo go kocha.
|
|
|
odszedł, zostawiając mnie z chorymi wyrzutami sumienia. wyszedł, głuchy na moje wyjaśnienia. nie reagował na przeprosiny. patrzyłam w nieznajome mi już źrenice, miałam przed sobą innego człowieka. osuwał się mimowolnie, kiedy próbowałam zbliżyć swoją dłoń do Jego ramienia. mówił zachrypniętym głosem niesklejające się ze sobą słowa. gdy przekraczał próg, zatrzymał się na sekundę i jakby do powietrza, nie do mnie, krzyknął, że kocha. / definicjamiloscii
|
|
|
znam Jego byłe. doskonale kojarzę historie ich rozstań. wiem jak ranił, jak ignorował, ile bólu zadawał, jaki potrafił być podły. zdaję sobie sprawę z tego, że jeżeli dam się wciągnąć do cna sytuacji, która się jakiś czas temu rozpoczęła, będę cierpieć. jednak chcę to zrobić. mając w poważaniu późniejsze efekty, tudzież nieprzespane noce, nieme wpatrywanie się w gwiazdy, te nieustanne drgawki, postanowiłam. zwiążę się z Nim, dla tego miliona chwil szczęścia. / definicjamiloscii
|
|
|
|