|
incorrectx3.moblo.pl
i sama już nie wiem po co wpakowałam się w coś tak beznadziejnego. nie wiem po co wierzyłam że potrafisz się zmienić skoro Ty nadal jesteś tym samym skurywysynem
|
|
|
i sama już nie wiem po co wpakowałam się w coś tak beznadziejnego. nie wiem po co wierzyłam , że potrafisz się zmienić - skoro Ty nadal jesteś tym samym skurywysynem, którym byłeś rok temu. tak, to prawda - jeśli chodzi o Twoją osobę, jestem cholernie naiwna.
|
|
|
chyba tylko Ona potrafi swój własny status na fejsbuku, w którym zmienia stan z 'w związku' na 'wolny' skomentować słowami: ' nie, to nie dlatego gościu , że byłeś brzydki, ale miałam dość faceta w wydaniu męskiej dziwki' .
|
|
|
chyba tylko Ona potrafi swój własny status na fejsbuku, w którym zmienia stan z 'w związku' na 'wolny' skomentować słowami: ' nie, to nie dlatego gościu , że byłeś brzydki, ale miałam dość faceta w wydaniu męskiej dziwki' .
|
|
|
jak mi przypierdolisz, to Ci oddam. jak mi oddasz, to Ci przypierdolę - prosta reakcja łańcuchowa.
|
|
|
ogarnij dupe , zaciśnij pięści i daj radę . nie ważne , że nie ma dla kogo - ważne , żeby opadły im kopary .
|
|
|
dziewczyno,pomyśl ! to nie ma sensu. jest mnóstwo takich jak On - i nie mów mi , że nie - bo masz klapki na oczach. nie jeden koleś zrobiłby dla Ciebie tak wiele, a Ty jak głupia wpatrujesz się w postać tego sukinsyna, który ciągle Cię zawodzi. nie na Nim jednym kończy się świat - ogarnij to w końcu !
|
|
|
nie lubię w Tobie tego, że tak cholernie celnie trafiasz w moje czułe punkty, a tym samym gdy ranisz - to najmocniej jak się da.
|
|
|
z własnej inicjatywy tracisz kogoś kto był dla Ciebie wszystkim. udając przed samą sobą, że sobie bez niego poradzisz - zrywasz bo nie jest dość dobry. właśnie wtedy zaczynasz się dusić, jakby ktoś jednym przecięciem odciął Ci dopływ tlenu. właśnie wtedy na klatkę piersiową spada Ci gigantyczny głaz, a Ty nie wychodzisz z pokoju, łudząc się, że po za nim jeszcze dogłębniej będzie do Ciebie dochodzić, że jego już nie ma.
|
|
|
rzuciłeś mnie na łóżko, skrupulatnie całując moją szyję. Twoje ręcę badały każdy centymetr mojego ciała, a Twój oddech przesiąkał do cna rozkoszą. właśnie wtedy zrozumiałam, że kochasz moje ciało. tylko je. że dusza czuje się ewidentnie pominięta. żałuję, że się nie myliłam. żałuję, że kiedy doszłam do owego wniosku i chciałam po prostu wstać i wyjść, Ty mi na to nie pozwoliłeś. i dokończyłeś miłość. miłość względem mojego ciała. wbrew mojej duszy.
|
|
|
Co w Tobie lubię najbardziej? Ten Twój uśmieszek gdy opowiadałeś o swoich przeżytych akcjach, to spojrzenie kiedy się żegnaliśmy, Twój tak uwielbiany przeze mnie tekst 'nie znasz się ;)', Twoje przecudowne oczy i głos, który mnie do dziś przeszywa na wylot.. ale także Twoje wieczne narzekania na stan zdrowia, te Twoje wredne minki, to Twoje zgrywanie najmądrzejszego i mającego zawsze rację.. mogłabym wymieniać w nieskończoność. Zaskakujące jest tylko to że zaczyna mi brakować tych rzeczy za które Cię kiedyś nie znosiłam. Przecież mimo wszystko uwielbiałam gdy mnie denerwowałeś - czego nie mogę powiedzieć o nikim innym.
|
|
|
i usłyszec szczere 'kocham Cie'
|
|
|
zdaję sobie sprawę, że nic nie trwa wiecznie. że kiedyś nasze uczucie wyblaknie jak stara fotografia, a każde z nas odda swoje serce w depozyt komuś innemu. wiem, że kiedyś te wszystkie motyle, które beztrosko latają w okolicach mojego żołądka, zwyczajnie odlecą. doskonale wiem, że w końcu to wszystko wygaśnie, jak płomyk zapachowej świeczki. ale to nie istotne. ważne jest tu i teraz. nie ważne jest to, że kiedyś będziemy sobą gardzili, że kiedyś znienawidzimy się z miłości. ważne, jest to, że teraz jedno skoczyłoby dla drugiego z dachu, najwyższego wieżowca w mieście.
|
|
|
|