wróciliśmy z rodzicami do domu po 3 . padliśmy na kanapę , włączyliśmy telewizor . kot biegał z pokoju do pokoju , ściągał bombki z choinki i przeraźliwie miauczał , pies koło nas wychciewał rybę , a w tle gdzieś piszczał mój telefon z przychodzącymi jeszcze życzeniami , czy smsami od niego . popatrzałam na mamę , wybuchnęłyśmy śmiechem . - to co , impreza u babci zaliczona ? mogę spać spokojnie ? - spojrzałam na nią . - no nie wiem , nie wiem . - odpowiedziała mama , kręcąc głową . tak . każdy uwielbiał imprezy u babci . pijani krewni śpiewający kolędy , które nie zostały jeszcze odkryte , babcia , która wybuchała śmiechem i płaczem na zmianę , pełno jedzenia , którego nikt nie je i dziwne , nieprawdopodobne historie z młodości jej i jej synów . / tymbarkoholiczka
|