|
im_not_sweet_x3.moblo.pl
6 styczeń czwartek czy Ci też się wydaje że dzisiaj jest niedziela ? maniia
|
|
|
6 styczeń - czwartek - czy Ci też się wydaje, że dzisiaj jest niedziela ? / maniia
|
|
|
-albo znikają, albo pojawiają się w nieodpowiednim czasie. - co znowu ? ;/ - marzenia krzywy ryjku.
|
|
|
jego ramiona - najpewniejsze pasy bezpieczeństwa♥
|
|
|
Ja jestem córką szatana = ]
|
|
|
Podziw jest rzeczą najdalszą od zrozumienia."
|
|
|
`Tęsknię. Wiesz, jak to jest? Wijesz się i szukasz wyjścia, na siłę poszukujesz zastępcę człowieka, którego tak cholernie ci brakuje. Chcesz zszyć łzami swoje serce, które rozrywa się samoistnie wewnątrz. Krzyczysz szeptem i nie wiesz, dlaczego tak się dzieje. Przecież miałeś wszystko pod kontrolą. A jednak uzależniłeś się. Domagam się uwagi, jakiegokolwiek znaku życia, oddechu, tego, że jeszcze o mnie nie zapomniałeś. Teraz.
|
|
|
` Stan zakochania to rozkosznego oszołomienia i euforii...♥
|
|
|
-Puchatku ale przecież tyle rzeczy nas różni. Nie przeszkadza Ci to? Patrz:ja wierze w Boga i jestem w kościele co tydzień, Ty- tylko i wyłącznie w święta; Ja cicha spokojna, Ty mega imprezowicz i człowiek z ADHD; Ja w towarzystwie mało mówię, Ty nawijasz jak nakręcony; Ja miewam gorsze dni i stany przygnębienia, Ty-pełen pozytywnej energii i zero złego humoru. -Kochanie, ale czy to nie oznacza że jesteśmy ling i jang? Poza tym po pierwsze może sporo rzeczy nas różni, ale przecież przyciąga nas do siebie ta sama rzecz MIŁOŚĆ. Po drugie to mi się w Tobie podoba i to w Tobie Kocham, że jesteś sobą. I proszę Cię nigdy się nie zmieniaj. Bo jesteś miłością mojego życia i nic tego nie zmieni.
|
|
|
kiedy tylko zobaczyła Go w szkole, w parku czy innym miejscu, Jej podświadomość napawała się dziwną obawą. starała się trzymać od Niego jak najdalej, jednak serce z chwili na chwilę coraz bardziej przywiązywało się do Jego rysów twarzy, nieskazitelnie zielonych tęczówek, mimiki, gestykulacji ciała i specyficznych ruchów. kiedy tylko Jej osoba traciła Go z pola widzenia, ten wścibski narząd rozrywał klatkę piersiową. nieświadomie uzależniała się od Niego. przyjmowała w miarę odpowiednie dawki - do czasu w którym to On przejął działanie, do momentu w którym nie usłyszała 'kocham Cię', które z czasem okazało się wierutnym kłamstwem, służącym jedynie rozdrobnieniu Jej narządów na drobne kawałki. miłość której pragnęła okazała się jednostką niszczącą; facet, który miał być sensem Jej istnienia - zwykłym draniem.
|
|
|
Co ? Nie pasuje coś , niemiło się zrobiło ? he ziom , minął czas - trochę się zmieniło .
|
|
|
nie zrobisz tego, nie? ta. wiedziałem.
|
|
|
nie chcę o tym myśleć i sama siebie zwodzić.
|
|
|
|