To on pierwszy wypowiedział te dwa słowa w moją stronę. Był moją pierwszą miłością, najlepszym przyjacielem. Potrafiliśmy przegadać ze sobą dosłownie cały dzień, a teraz? Mija mnie na korytarzu z kaprawym uśmieszkiem drwiącym z mojej naiwności. Drwiącym z tego, że uwierzyłam w jego słowa, że pozwoliłam mu być częścią mojego życia i serca, a on niespodziewanie wyrwał te części i odszedł teoretycznie nie daleko, ale w praktyce miliony kilometrów ode mnie. Kiedyś wiedział o mnie wszystko, teraz krępuję się kiedy stoi obok mnie.♥
|