` Czekałam na dzwonek do drzwi, na gest, na maleńką pieszczotę. Czekałam na otarcie czarnych od tuszu łez. Czekałam żebyś to Ty zrobił. Jednak miałeś swoje życie, nie było mnie w nim. Nie było pieszczoty, ani gestu, an dzwonka. Łzy wyschły same, zostawiły tylką czarną ścieżkę na polczku, nie umytą, niescałowaną, samotną. I kiedy mych źrenic odbijał wnętrze mej nieszczęśliwej duszy przyszedłeś..by zaraz popełnić błąd i nakarmić przepowiednią z niewidzialnych kart, by zrozumieć i znów za chwilę żałować.. zbyt późno. Bo ja już nie czekałam na dzwonek do drzwi, na gest, na maleńką pieszczotę, nie czekałam na otarcie czarnych od tuszu łez. Zagubiona w otchłani, przygnieciona ciężarem własnych niepowodzeń, z duszą tułającą się po zamczysku bólu pozwoliłam by ktoś inny zadzwonił do drzwi, zrobił mały gest, obdarował pieszczotą, otarł zaschnięte czarne łzy na moich policzkach.. za późno. Twój czas minął..`
|