|
icebaby.moblo.pl
'Odejdź zniknij raz na zawsze z mojego życia Od kiedy cię poznałem wszystko zmieniło się w piekło. Co dzień czekam że przyjdziesz obejmiesz mnie pocałujesz i powiesz
|
|
|
'Odejdź, zniknij raz na zawsze z mojego życia Od kiedy cię poznałem, wszystko zmieniło się w piekło. Co dzień czekam, że przyjdziesz, obejmiesz mnie, pocałujesz i powiesz, że chcesz ze mną zostać na zawsze. Ale nigdy tak nie jest.''
|
|
|
prosiła byś nie odchodził . olałeś ją . prosiła byś nie zdradzał olałeś ją . prosiła byś nie łamał jej serca . olałeś ją . olałeś ja w całości od stóp do głowy a teraz tak po prostu przychodzisz z marnym kwitkiem i myślisz . że ona rzuci Ci się w ramiona ? skończony frajerze !
|
|
|
A ona tylko Chciała wygonić go ze swojego serca i wymienić zamki… Chciała móc tak przejść obojętnie obok niego bez przyśpieszonego oddechu i palpitacji serca… chciała pozbyć się mimowolnego uśmiechu i rumieńców na twarzy gdy na nią patrzył swoimi boskimi zielonymi oczami… chciała przestać rysować serduszka w zeszycie a w nich jego inicjały… chciała pozbyć się myśli o nim…. Chciała wyrzucić go ze swoich snów marzeń , chciała móc normalni e funkcjonować bez łez , smutku i rozmyśleń o nieodwzajemnionej miłości… chciała prostu przestać go kochać… czy tak wiele wymagała .?
|
|
|
I wykrztusila to wreszcie z najbardziej sztucznym usmiechem na jaki bylo ją stac ` Naprawde ślicznie razem wyglądacie`
|
|
|
obserwując parującą wodę z czajnika myślała o tym jak miło byłoby, gdybyś i Ty wyparował. z jej głowy. dość już miała gigantycznych worów pod oczami z niewyspania, zapuchniętych oczu i rozwalonych zdjęć z wakacji. dosyć miała prowadzącego wiadomości noszącego Twoje imię i siedmiolatka pod oknem krzyczącego Twój pseudonim. dosyć miała stawiania po raz setny wody na gazie, bo ta zawsze zdążyła wystygnąć, gdy o Tobie myślała. nieprzytomnym wzrokiem spojrzała na czajnik w swej dłoni. znów chuj strzelił gorącą herbatę.
|
|
|
- Udajmy, że Cię nie kocham, że nie potrzebuję, że nie tęsknie i że nie płaczę. Bo tak będzie lepiej. Uzależnienia są złe, a Ty mnie uzależniasz. - Skoro tak wolisz... W tym momencie pękło jej serce. Tak bardzo chciała, żeby zaprzeczył.
|
|
|
Nie wiedziała jak to wytłumaczyć. Podczas dnia, w świetle słonecznym tryskała energią, zarażała śmiechem. To ona pocieszała innych, mówiła że będzie dobrze. A gdy tylko słońce chowało się za horyzont, chęć do życia gasła. Radość wypalała się. Mina stopniowo smutniała. I nie tylko mina, bowiem cała jej dusza płakała, coś żałośnie w niej krzyczało.
|
|
|
-Wiesz co jest najgorsze? -Co? -Kiedy kochasz kogoś bez wzajemności, a potem okazuje się, że czuł to samo...
|
|
|
Miałeś tak, że nawet twarz przypadkowej osoby w autobusie przypominała ci twarz osoby, za którą tęsknisz ? Że łapałeś się, że robisz sobie dziesiąty kubek herbaty tylko dlatego, by o nim nie myśleć ? Że rano największym twoim pragnieniem był dotyk jego rąk ? A wieczorem, gdy zasypiasz chciałabyś tylko usłyszeć jego 'dobranoc' ? A gdy ktoś przypadkowy na ulicy wypowiadał jego imię, instynktownie się odwracałeś ?
|
|
|
gdyby, jutra miało nie być, gdybym, nie musiała ponosić, konsekwencji i byłabym w stanie wyzbyć się sumienia, powiedziałabym, Ci, że Cię kocham.
|
|
|
Miałaś tak kiedyś, Że wracasz byle gdzie, byle jaka, byle nie tam . Że ręce ci się trzęsą. że trzęsiesz się cała. I nie potrafisz powiedzieć, Że ci nie zależy. Bo zależy ci cholernie, A nie umiesz się oszukiwać. A kiedyś umiałaś.
|
|
|
I tu nawet nie chodzi o to czy się gniewam. Nie gniewam się .. ja tylko czuję się jak oszukane dziecko, któremu obiecali lizaka, a potem mu go pokazali i powiedzieli, że nigdy go nie dostanie . .
|
|
|
|