|
i_love_you_.moblo.pl
nie jestem uzależniona od alkoholu tylko od szczęścia a to że alkohol daje szczęście to już zupełnie inna sprawa .
|
|
|
nie jestem uzależniona od alkoholu ,tylko od szczęścia , a to że alkohol daje szczęście to już zupełnie inna sprawa .
|
|
|
bo jeśli myślisz, że to wcale nie boli, to się kurwa cholernie mylisz.
|
|
|
Chociaż nie wiem, czy nie chrapiesz w nocy, czy opuszczasz klapę w toalecie, czy Twoje linie w którymś momencie łączą się z moimi na papilarnej autostradzie i czy kiedykolwiek pokażesz mi palcem wieżę Eiffla, to chcę Cię mieć przy sobie przez całą wieczność. Wybacz mi, jeśli kiedykolwiek zmienię zdanie i stwierdzę, że i wieczność z Tobą to za mało.
|
|
|
im krótsza spódniczka, tym bardziej ją kochasz. im większy dekolt, tym bardziej ubóstwiasz.- czyż nie na takiej zasadzie działasz, kochanie ?
|
|
|
Mimo to kochała go nadal, bo - po raz pierwszy w życiu - poznała, co to wolność. Mogła go kochać, choćby miał się o tym nigdy nie dowiedzieć, nie potrzebowała jego pozwolenia, by niepokoić się tym, co ludzie knują przeciwko niemu. To właśnie była wolność - czuć to, czego pragnęło jej serce, nie bacząc na to, co pomyślą inni.
|
|
|
Niektórzy ludzie nie wiedzą, jak wiele znaczy sam ich widok
|
|
|
palę, bo muszę być od czegoś uzależniona. kiedyś to Ty byłeś, moją nikotyną powolnie buszującą w moich płucach. dzisiaj, są to papierosy. każdego poranka, biegnę boso, w za dużym swetrze na taras i patrząc na wschodzące słońce, napawam się porankiem. myślę wtedy o Tobie, wiesz? przypominają mi się momenty, kiedy skrupulatnie starałeś mi się wyrwać mojego zabójce z kruchych dłoni, z oczami przepełnionymi troską. martwiłeś się o mnie. a dzisiaj, wbrew Tobie - funduję sobie powolną śmierć. przecież wiesz, że ubóstwiam być bezwzględnie złośliwa, kochanie.
|
|
|
wyjść i nie wrócić kurwa . pójść na dworzec , położyć się na torach i czekać na wybawicielski pociąg . mieć wyjebane na wszystko i na wszystkich . na tych , którzy mają czelność nazywać się naszymi przyjaciółmi . spierdolić z tego świata . ziemia osuwa mi się spod nóg , rozumiesz ? ! jebana bezradność i desperacja .
|
|
|
|