|
i.need.you.moblo.pl
byłam z nim dla jego niebieskich zniewalających oczu które tak na mnie patrzyły tylko? nie dla dłoni które tak onieśmielająco dotykały. i to wszystko?
|
|
|
- byłam z nim dla jego niebieskich zniewalających oczu, które tak na mnie patrzyły
-tylko?
-nie, dla dłoni, które tak onieśmielająco dotykały.
-i to wszystko?
-nie, uwielbiałam jego usta, które tak delikatnie całowały.
-więc, tylko dlatego?
-nie. kochałam go, a on mnie.
-więc czemu już z nim nie jesteś? przecież oczu mu nie wydłubali.
-no nie
-dłoni też nie ucieli.
-też nie.
-zakneblowali mu usta?
-nie.
-więc co się stało?
-jego miłość przeminęła.
|
|
|
opowiem ci o miłości. jakby tu zacząć, aby nie zniechęcić cie do niej. więc miłość to taka mała, paskudna, cholerna, pierdolona, obsesyjna, wkurwiająca, mega bolesna, czasem rozpierdalające serce od środka choroba.
|
|
|
ja nie płaczę.. - tylko co..? - tylko nie mam już do tego wszystkiego siły..
|
|
|
A oto dowód, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Kocham Cię..
|
|
|
- Co Ci się w nim podoba?
- wszystko.
- co znaczy wszystko?
- to jak się porusza, jak mówi, jak się uśmiecha, jak układa ręce, co lubi, jego plany... Mówić dalej?
- Nie,bo za mało czasu. Jesteś za bardzo zakochana żeby coś ominą
|
|
|
ku*wa! chłopcze ogarnij się, kocham Cie!
|
|
|
- Kochasz mnie? -bardziej niż Ci się zdaje, bardziej niż na to zasługujesz.
|
|
|
tak dużo dałabym za jedno głębokie spojrzenie w oczy, za jeden delikatny pocałunek, za jedno wtulenie się w twoje ramiona, za jedno wypowiedziane 'kocham Cię'
|
|
|
dobrze jest mieć na kogo liczyć kiedy potrzeba pomocy, a cala reszta milczy.
|
|
|
gdy moja najlepsza przyjaciółka, podczas mojego rozstania z chłopakiem, wybrała jego stronę pękało mi serce. gdy moja najlepsza przyjaciółka pisała dniami z nim, świetnie się przy tym bawiąc, tolerowałam to. wkońcu był interesującym człowiekiem. lecz gdy moja mama zobaczyła ich razem, wieczorem, idących poboczem, straciłam wiarę w cokolwiek. całymi dniami snułam się szarymi ulicami z kamienną twarzą. gdy wkońcu zebrałam w sobie odwage by powiedzieć jej jak się czuję, wyśmiała mnie. zarzuciła że jestem niepoważna i że mam nie mieszać się w jej życie. wtedy pierwszy raz od wielu miesięcy weszłam do kościoła. usiadłam w ławce i płakałam. pierwszy raz od tygodni udało mi się opowiedzieć komuś jak się czuję.
|
|
|
zaraz, jutro, potem, od poniedziałku, cholera nie umiem sie ogarnąć ostatnio. wszystko przekładam, odkładam, nie jestem w stanie zebrać się w calość, nie wiem co sie dzieje, totalna rozsypka.
|
|
|
potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych, ale wole nic nie mieć niż mieć coś na niby.
|
|
|
|