 |
i.need.you.moblo.pl
to najsmutniejsza kobieta z kieliszkiem Martini w ręku jaką widziałam . Tak widzę siebie . i.need.you
|
|
 |
to najsmutniejsza kobieta
z kieliszkiem Martini w ręku jaką widziałam . Tak widzę siebie . /i.need.you
|
|
 |
Byłam Ci wierna, wierzyłam w każde Twoje słowo, a dziś? Dziś nie wierzę nawet w Twoją odpowiedź na pytanie „co robisz?” / i.need.you
|
|
 |
Z pełną premedytacją pozwolę mu penetrować językiem całe gardło, kiedy Ty będziesz spoglądał z drugiej ławki, trzymając ją na kolanach. / i.need.you
|
|
 |
Miała tak smutne oczy , że chętnie oddałabym jej swoje. / i.need.you
|
|
 |
Zabrałeś już jej serce , więc do cholery czego jeszcze chcesz ? / i.need.you
|
|
 |
Kocham, gdy zerka wprost na moje usta,
po czym spogląda pytająco w moje oczy,
a gdy już widzi mój łobuzerski uśmiech zabiera się do całowania. / i.need.you
|
|
 |
Usiadła w parku. Trochę to śmieszne, ale tak bardzo chciała znów poczuć Jego obecność. Na tej ławce. Na ich ławce. Przypominała sobie każdą spędzoną z Nim sekundę. To jak ją całował. Jak całował jej nadgarstki, szyję, a następnie usta. Przypominała sobie każdy oddech, każde słowo. W uszach brzmiał Jego głos, a przed oczami widziała Jego twarz. Tak, teraz znowu był blisko. / i.need.you
|
|
 |
Czasami muszę po prostu stanąć i zastanowić się, Czy to wszystko dzieję się na prawda. Dotyk jego dłoni na moim ciele, ciepło ramion, smak jego ust, oczy mówiące 'kocham Cię'. Nie, to na pewno jawa. W prawdziwym świecie nie mogłabym być aż tak szczęśliwa. / i.need.you
|
|
 |
otworzyła mu drzwi w swoich różowych szortach. pierwszy raz widział jej nogi nie na zdjęciu. rzucił szybkie "wow", bezpardonowo wkroczył do domu, i przyciskając ją do ściany namiętnie pocałował. kiedy to szaleństwo ustało, pierwszy raz nie wiedziała co robić. zwyczajnie się zawstydziła. owszem, nieraz się całowali, lecz nie w ten sposób, nie był to jeden ze słodkich buziaków na powitanie ani też skromny buziak w policzek, kiedy zrobiła coś głupiego. to był pocałunek z prawdziwego zdarzenia. zszokowana zaistniałą sytuacją stała w bezruchu wlepiając wzrok w podłogę, wciąż opierając się o ścianę. po jej ciele przeszły ciarki, dało się zauważyć gęsią skórkę, czuła, że palą jej się policzki. złapał ją za podbródek, unosząc go na wysokość swojej twarzy i ze swoim szelmowskim uśmiechem powiedział "no co Ty, mała? to tylko magia Twoich spodenek". odwdzięczyła mu się uśmiechem i mocno go obejmując pomyślała : to on, to mężczyzna mojego życia. / i.need.you
|
|
 |
nie mam zamiaru walczyć o Twoje serce kotek, nie jestem pieprzoną wojowniczką. przedstawiłam Ci się kiedyś jako Xena? / i.need.you
|
|
 |
Ja nie muszę się konsultować z lekarzem i farmaceutą. Sama sobie świetnie radze / i.need.you
|
|
 |
stul pysk,noszę obcasy wyższe
niż twój penis / i.need.you
|
|
|
|