|
Sens życia ukryty jest głęboko, pod warstwą niezliczonych dobrodziejstw, jednak pokrytych płachtą zawiści i zazdrości. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, ile warte jest moje istnienie. Wszystko wydawało się tak oczywiste, że aż banalne. Niepotrzebujące jakichkolwiek uzupełnień, czy rozmyślań na tematy bardziej szczególne dla filozofów, niż zwykłej siedemnastolatki. Do czasu. Mimo wszystko, czasami przychodzi taki moment. Moment, w którym usilnie zabiegamy o wiedzę, którą później moglibyśmy sprzedać i zarobić na niej fortunę. Fortunę, którą z kolei przetracilibyśmy na nikomu niepotrzebne dobra materialne, zamiast przeznaczyć je na pomoc... chociażby dzieciom w Sudanie. Dzieciom, które każdego dnia zastanawiają się nad tym, czy uda im się przeżyć. Czy dadzą radę z głodem i wciąż narastającym lękiem: Co dalej? Nurtują ich pytania, na które my - "bogacze" z miasta - nie zwracamy uwagi. Odwracamy się od bycia człowiekiem. Pieniądze niszczą nas i naszą ludzkość.
|