|
Słowa 'jak chcesz' wcale nie powodują dumy do podjęcia własnej decyzji. One mnie ograniczają, sprawiają wrażenie wszechobecnej obojętności wobec mnie...
|
|
|
i to, że zaczęłyśmy się do siebie odzywać, nie oznacza, że wszystko jest ok. bo cholera nie jest. najpierw było wyzywanie od najgorszych, rąbanie dupy za plecami, a teraz miałybyśmy nagle o wszystkim zapomnieć? w sumie poudawać można, nie? święta idą, czas przebaczenia. ta, jasne.
|
|
|
Nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. zamiast wypchanego po brzegi portfela wolę widzieć Twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje. Twoje błyskotki na szyi nie potrafią mnie tak zaczarować, jak Twoje spojrzenie pełne blasku. Nie Twoje przekleństwa czynią Cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. nie musisz zabierać mnie na kolacje przy świecach, w zupełności wystarczy pośpiesznie zjedzony hamburger w Twoim towarzystwie. nie kupisz mnie prezentami, ale za jedno " KOCHAM CIĘ SŁODZIAK " jestem skłonna oddać Ci cały swój świat
|
|
|
nie strasz strusia na betonie.
|
|
|
Są 4 rzeczy których nie można cofnąć: Kamień, który został rzucony. Słowo, które zostało powiedziane. Okazja, której się nie wykorzystało. Czas, który przeminął.
|
|
|
Bo mi wystarczą małe gesty, by poczuć miłość. Bo czasami krótkie tęsknię, oznacza więcej niż tysiąc innych słów.
|
|
|
Mam usta pełne Twoich ust i ręce pełne Ciebie. Piersi zgniecione w Twoich dłoniach, rozsznurowane biodra, szeptem spalone powieki. O stokroć wolę smak Twoich ust od tej pieprzonej czekolady.
|
|
|
• a kolejny nius na mój temat wywołuje niekontrolowany uśmiech przepełniony pewnością siebie, po czym dodaję : 'tak? jestem dla was bogiem, prawdziwą gwiazdą, skoro tyle o mnie pierdolicie, tak lubicie poruszać temat mojej osoby. ah, tylko gdzie kwiaty i diamenty dla prawdziwej 'superstar' ?
|
|
|
Jestem inna, bo nie marzę o romantycznych spacerach przy świetle księżyca, czy oglądaniu wspólnie wschodów słońca. Pragnę tylko esemesa na dobranoc, zwyczajnej, treściwej rozmowy, czy przelotnych pocałunków w czoło na pożegnanie. Nie koniecznie muszą być długie i namiętne. Bo mi wystarczą małe gesty, by poczuć miłość. Bo czasami krótkie tęsknię, oznacza więcej niż tysiąc innych słów.
|
|
|
Kiedy po rozstaniu się kłóciliśmy, powiedziałam ci że beze mnie się stoczysz. Wyśmiałeś mnie, nie wierzyłeś. ale w końcu zacząłeś pić więcej niż dotychczas, wszyscy mówili że teśknisz, że rozpierdala cie brak mnie. Dziwny przypadek, nie ?
|
|
|
zazdrość słit lalek w mojej szkole jest nie do opisania. weź bierz do siebie to co one mówią, to wylądujesz w psychiatryku. koleguj się z chłopakami, miej wylane na niektóre dziewczyny i miej chłopaka. a dostaniesz miano dziwki.
|
|
|
kręcić przed Tobą dupą i widzieć jak się ślinisz, patrząc na Ciebie oblewając się martini, siedzieć bezczynnie byś wiedział, że jestem i by Cię żarło, że u mnie jest lepiej
|
|
|
|