3. maj? ... ŚNIEG ?! Myślisz sobie "what's the FUCK?!" jak to możliwe? Ja wiem, że to cud, który Ktoś uczynił dla mnie, ponieważ mnie kocha. Jakieś sto dni temu była zima; wszystko pokryte srebrną bielą puszystego puchu. I t e n dzień, do którego przez te sto dni wracałaś nieskończoną ilość razy. I co? Nagle, po dziewięćdziesięciu dziewięciu dniach, spada śnieg, w MAJU !!! Chore? Nierealne? Wymyślone? Nie. Spadł, żeby było jak wtedy... żeby sprawić jakby tych stu dni cierpienia, smutku, bólu i tęsknoty nie było. Spadł, żebym myślała, że TO wydarzyło się wczoraj, a od razu, dnia następnego nastąpiła zgoda. To naprawdę coś niezwykłego. W jeden dzień wynagrodził mi wszystkie te chwile, z brakiem jakichkolwiek szans na szczęśliwe zakończenie. I co? Nagle? Tak po prostu? On uczynił cud dla mnie. Może powiesz, że nie? Śnieg, który spadł tak po prostu, jak gdyby nigdy nic w maju? Którego nikt wcześniej nie przewidział? Ledwie parę godzin przed. | 1/2
|