Tutaj wcale nie chodzi o przywrocenie uczuc, ktore byly miedzy nami kiedys. Nie chodzi o to, zeby znowu porzucil dla mnie cale dotychczasowe zycie i kazdy dzien spedzal ze mna. Nie musi zapominac o swoich kolezankach. Nie chodzi tez o to, ze ma zmienic tryb swojej codziennosci, czy olac swoje pasje. Chodzi tu tylko o to, zeby wieczorem, przed snem pomyslal, ze dobrze mnie znow widziec, po tym co nas laczylo. Zeby miedzy przerwami gry w kosza przypomniec sobie moj glos, ktory ciagle powtarzal, ze gra wspaniale, jest coraz lepszy. Zeby wiedzial, ze to wlasnie jemu zawdzieczam blysk w oku. I ze nadal lubie go troche bardziej... Zeby czasem stwierdzil, ze chce sie ze mna spotkac, ze ten czas spedzony razem jest tak cenny jak wczesniej. Zebym wsrod kolegow nie byla zwykla kolezanka, tylko kims wiecej. Chce byc od nowa chocby malenka czescia jego swiata. Nie caloscia. /headshot
|