 |
he.is.my.hope.moblo.pl
Od zawsze czułam że urodziłam się za późno. Mam serce i duszę z minionej epoki. I ciągle tęskno spoglądam za światem który miał czar klasę i wielkość gdzie miłość
|
|
 |
"Od zawsze czułam, że urodziłam się za
późno. Mam serce i duszę z minionej epoki. I
ciągle tęskno spoglądam za światem, który
miał czar, klasę i wielkość, gdzie miłość miała
prawdziwą WARTOŚĆ, której znaczenie i sens
całkowicie się dziś zatarło, odeszło tak, jak
odszedł tamten świat." Idealne!
|
|
 |
'Pamiętaj mnie, bo nie będzie nas drugi raz.'
|
|
 |
2.Jak postawi na swoim to chocby sie krzyczalo i blagalo raczej zdania nie zmieni.Ostro dazacy do celu.Jego idole sa jednak mniej ambitni-chocby pan Ferdek Kiepski.W sumie On sam tez bywa gluptasem.Lubi jezdzic na rowerze,grac w pilke i spotykac sie z przyjaciolmi,choc ma na to niewiele czasu.Jezdzac na lyzwach nie potrafi wyhamowac,ale nauczyl sie skrecac.Gdy jest zmeczony to jest marudny,a ze zmeczony jest niemal ciagle no to wiadomo jaki jest.Potrafi byc romantyczny choc romantykiem nie jest.Lubi flirtowac,czego u Niego akurat nie lubie.No chyba,ze robil to ze mna.Chlopak o wielu planach na przyszlosc, ktore pewnie zrealizuje. On? Ktos przy kim zaczelam sie usmiechac. Ktos przez kogo teraz placze.Ale to wlasnie On stanowil przez pewien czas czesc mojego swiata, nikt inny i takiego chce Go zapamietac.A chyba w ostatnim czasie zapomnialam o tym wszystkim co bylo w Nim dobre i co warto mimo wszystko zachowac w sercu.
|
|
 |
1.On? 22-letni chlopak o pieknych mocno niebieskich oczach,troche zadartym nosku,rozbrajajacym usmiechu i lekkim zaroscie.Student.Dziennikarz gazety lokalnej,uwielbiajacy sport, calkowicie zafascynowany swoja praca,ktora pochlania wiekszosc Jego czasu.Zdecydowanie pracoholik.Chlopak lubiacy szare ubrania, najlepiej w paski.Szare,bo takie najlepiej pasuja mu do koszul,ktore czesto musi,ale i lubi nosic.Uwielbia frytki,pizze i nalesniki.Za spagethii dalby sie chyba zabic.Lubi sernik i michalki.Pijacy sok pomaranczowy lub herbate z dwoma lyzeczkami cukru.Nie lubi kotow,ale ma psa.Chlopak nie lubiacy nudy i monotonii.Wszedzie go pelno.Optymista,ktory uwaza,ze po kazdym zlym dniu trzeba zaczac od nowa.Miewa jednak chwile(rzadko,ale jednak) kiedy przestaje byc super hero i na jakis czas sie zalamuje.Krotkodystansowiec,daje z siebie duzo,ale i szybko sie wypala.Takie wredne stworzenie,bywa wkurzajacy,ale swoim urokiem sprawia,ze nie da sie na Niego dlugo gniewac.Uparty,zdecydowanie przebija osla.
|
|
 |
Wiem,ze strasznie duzo brakowalo mi do bycia idealna dziewczyna,nie potrafilam dac Ci wtedy tego co moglabym dac Ci dzisiaj.Balam sie tego co dzialo sie pomiedzy nami i potrzebowalam czasu zeby moc byc wystarczajaco dobra dla Ciebie.Potrzebowalam czasu na to,aby byc z dnia na dzien jeszcze lepsza,kochac Cie coraz bardziej i otworzyc sie na to co nowe.Owszem,nie bylam idealna,ale przez cały ten czas starałam się być taką
dziewczyna z którą nigdy nie żałowałbys
znajomości.To dla Ciebie,pomimo strachu,ktory mi wciaz towarzyszyl staralam sie byc odwazna i silna.To dla Ciebie sie usmiechalam,chociaz czasem obawy wypelnialy mi oczy lzami.To dla Ciebie staralam sie byc wsparciem chociaz sama tez czesto tego potrzebowalam.To z Ciebie bylam dumna.Cieszylam sie z kazdych sukcesow i wierzylam w Ciebie w tych gorszych momentach.I chyba wtedy bylam z Ciebie jeszcze bardziej dumna,ze choc czasem juz miales dosc, nie poddawales sie.Nie bylam idealna, ale kazdego dnia staralabym sie byc coraz lepsza.Wlasnie dla Ciebie.
|
|
 |
''To wcale nie jest tak, że się nie odzywam,
bo mi nie zależy. Chcę żebyś zobaczył jak
wygląda twoje życie beze mnie i żebyś w
końcu podjął jakąś konkretną decyzję czy
mam być jego częścią czy po prostu
odejść. Ty już wiesz co ja czuję i czas
żebyś wiedział czy Ty coś czujesz.''/ fb
|
|
 |
"Na tym polega tragizm miłości, że człowiek nie może kochać niczego bardziej, niż tego, za czym tęskni." Prawda!
|
|
 |
"Co nie zabije, to nie zabije, ale wcale nie musi
wzmacniać. Potrafi sponiewierać i zostać na
całe życie."
|
|
 |
"Aż w końcu przychodzi taki moment, kiedy
czujesz, że to, w co brniesz tak długo, traci
swój sens. Zamierzasz odpuścić, wycofać się,
tak po prostu usunąć się w cień, ale nie
możesz. Nie możesz zakończyć tego, co przez
pewien okres w życiu dawało Ci szczęście na
każdym kroku, czegoś z czym wiąże się tak
wiele wspomnień i marzeń."
|
|
 |
To nie jest tak,ze Bog nie chcial zeby Nam sie udalo. Nie jest tez tak, ze wszystko bylo przeciw Nam.To rowniez nie jest tak, ze to nie byl nasz czas. Wiesz,jak jest? To Ty nie chciales zeby Nam sie udalo, to Twoje podejscie do zycia i hierarchia wartosci byly przeciw Nam.To nie byl Nasz czas, bo Ty nie znalazles go dla mnie i nas w swoim zyciu.Wiesz kto byl naszym najwiekszym wrogiem? Ty sam kochanie. Nic co piekne i wartosciowe nie przychodzi samo. Owszem, dostajemy namiastke tego dobra,ale tylko od nas samych zalezy czy bedziemy o to dbac i walczyc.Tak naprawde nikt ani nic nie bylo przeciw nam, to Ty poddales sie oddajac wszystko valkowerem. Szkoda tylko, ze przegralismy oboje.
|
|
 |
Czesto zastanawiam sie jakby wygladalo nasze wspolne 'dzis' Mielismy tyle planow i wspolnych marzen.Bylo tyle obietnic i pieknych slow.Moglo byc tak cudownie gdybys tylko chcial.Ale Ty swoim odejsciem przekresliles Nas i nasza wspolna przyszlosc.Mowiles, ze bylam dla Ciebie wazna i dalej twierdzisz,ze brakuje Ci mnie.To dlaczego tak latwo bylo Ci zrezygnowac,podjac decyzje w jeden dzien, w jeden moment?Czy mozna z wlasniej woli zrezygnowac z kogos czy czegos co jest wazne?Co stanowi istote zycia? Odpowiedz brzmi- NIE. Ludzi spotyka tyle prawdziwych przeszkod i nieszczesc,ktore naprawde moglyby byc powodem rezygnacji i rozstan,a mimo wszystko trwaja przy sobie na dobre i zle.A Ty poddales sie przy pierwszych przeciwnosciach losu.Zrezygnowales,bo praca byla wazniejsza,bo nie masz czasu na zwiazek,bo przeszlosc Cie dopada i nagle boisz sie czegos powaznego i mimo iz jestem dla Ciebie wyjatkowa nie jestes w stanie tego zmienic.A prawda jest taka ze skoro nie jestem wazna teraz to nigdy nie bylam.
|
|
 |
"-No i tak się zdarzyło, że zakochałem się w
niej dokladnie wtedy gdy ona odkochała się
we mnie... Niezła ironia losu, co nie?
-To nazywasz ironią losu? Ja dostałem
wpierdol na ulicy Sympatycznej."
|
|
|
|