 |
happy.tears.moblo.pl
Rozkochał zranił wyśmiał i nie dał zapomnieć. Czyli skrócona historia większości dziewczyn.
|
|
 |
Rozkochał, zranił, wyśmiał i nie dał zapomnieć. Czyli skrócona historia większości dziewczyn.
|
|
 |
"Złą opinię wyrabiają przygodnym romansom ci, którym nie udało się ich przeżyć."
|
|
 |
tak, był czas kiedy uśmiech nie schodził mi z twarzy. gdy leżałam na łóżku, słuchając muzyki i uśmiechając się sama do siebie. gdy, wybiegałam na deszcz w samej koszulce śmiejąc się i skacząc po kałużach. gdy nie przesypiałam nocy, bo rzeczywistość była lepsza niż sen. gdy uśmiechałam się do telefonu. tak, byłam wtedy szczęśliwa. tak, wtedy był też On.
|
|
 |
zdarza się taka samotność, że nawet nie ma komu powiedzieć "nienawidzę cię" .
|
|
 |
- Co jest Twoim marzeniem? - Pocałunek podczas ogromnej ulewy, a Twoim? - By właśnie zaczęła się ta ogromna ulewa..
|
|
 |
najbardziej boli, nie to, że odszedłeś, ale to, że byłam tak naiwna wierząc, że zostaniesz.
|
|
 |
I wczoraj..Wyszłam zaśnieżoną ulicą na spacer po parku. Tak,Sama. Delikatne płatki śniegu spadały na moje długie ciemne włosy. Kochałeś je. Patrzyłam na światełka, które migotały cudnym blaskiem, miały kolor moich oczu które tak wielbiłeś. Idąc dalej poczułam chłód. Moje ręce zmarzły, Ty nigdy nie pozwoliłbyś na to. Ty założyłbyś mi czapkę.. Potem byś spojrzał w moje oczy i trzymając mnie za ręce powiedział że świat mógłby się teraz skończyć bo Twoje życie jest w moich oczach.
|
|
 |
Ten się śmieje ostatni, co najwolniej kojarzy. /Fb.
|
|
 |
-gdzie byłaś ? - na spacerze - pachniesz papierosami i męskimi perfumami , dziecko ! - pachnę miłością mego życia , mamo !
|
|
 |
gdzieś między piciem a paleniem zabrakło ci czasu na miłość..
|
|
 |
Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.' Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.
|
|
 |
skręcam się z braku papierosów w torebce i z braku twojej miłości do mnie.
|
|
|
|