 |
Wiem... wiem, masz innego więc dlaczego mnie całujesz?
Co Ty do mnie czujesz? Wrażliwa na mój dotyk
Jeszcze ten jeden raz jesteś dla mnie jak narkotyk
Jeszcze ten jeden dotyk, uśmiech Twój jak serca promyk
Znów się uśmiechasz, słodka siostro jestem Twój,
Tylko Twój, tylko bądź przy mnie, trwaj, proszę Cię stój
Chcę być razem z Tobą, tylko z Tobą, Twoja kolej
|
|
 |
Jesteś moim diabłem, który sprawił, że wciąż latam
Możesz być na moim ciele nawet w chuj bolesną blizną
To przy tobie ja poczułem się prawdziwym mężczyzną
Bo ja kocham cię pizdo
|
|
 |
A ja dziś ciebie chcę...słodka
De...najsłodsza w mieście
W każdym jednym calu
Twego ciała kocham bestię...
|
|
 |
Kochanie, jestem głodny świata
Spragniony uczuć, gdy większość z życia robi Jackass
Czy mam współczuć im? Nie wiem, bo nic ich nie chce zmienić
Kochanie, jestem głodny nieba i spragniony ziemi
|
|
 |
Kochanie, jestem głodny myśli o nas
Spragniony chwil, dla których mógłbym żyć i skonać
Jeśli na szczyt, to z Tobą musi być ta droga
Szczery do krwi bo słowo pali złych jak pożar!
|
|
 |
Świat mój taki sam jak świat twój, wiesz czemu?
Bo świat tu z nas tworzy przypadkowych szpiegów
|
|
 |
To mój słuch, gust, pasja, intelekt plus
Luz, kunszt co wzrasta z ciśnieniem
Mój grunt, sumienie, moje ryzyko i wynik
Dla tego co by zdradzał było by to alibi
Poprzez układ nerwowy zawartość wapna
Magnezu, potasu, glukozy i białka
Cukru, węglowodanów, soli, osocza
To mój dźwięk, jego sens wizję tworzy na oczach
Niekończąca się historia umysłu plon
Tak znów jestem z Tobą bo ta muzyka jest mną
|
|
 |
Mój dowód ID, DNA, grupa krwi
Kolor oczu, skóry, włosów,Ilość blizn, szczególnych znaków, mój wzrost, waga
Mój dźwięk kreuje mój mózg nie przeszkadzaj
Mój kręgosłup, żebra od czaszki do rdzenia
Przez nerki, wątrobę jak i przewody trawienia
Poprzez moje serce, płuca, oskrzela, gardło
Dwie ręce, dwie nogi, dwie półkule pod czapką
To mój dźwięk czyli mix smaku i węchu
Odczuwam go jak zmiany temperatur w powietrzu
|
|
 |
czemu każdy z nas potrafi marzyć
choć urzeczywistniania tych marzeń cierpi na paraliż
niedowład tej skali zabił w nas ostatni śmiech
|
|
 |
dla wszystkich niewyspanych, lepiej pozostać w domu
zamiast na chama szorować swoje buty od spodu
|
|
 |
nie mów o obowiązkach, dzisiaj sram na nie..
|
|
|
|