|
gusia238.moblo.pl
nigdy do końca nie zrozumiem biegu wydarzeń. zawsze będzie pytanie: dlaczego? i brak odpowiedzi. ♥
|
|
|
nigdy do końca nie zrozumiem biegu wydarzeń. zawsze będzie pytanie: dlaczego? i brak odpowiedzi. ♥
|
|
|
Uśmiechała się na sama myśl o Nim. Jednak udawała,że nie jeat dla niej nikim ważny,. Tęśkniła kazdego dnia, skrywając wszystko głęboko w sobie.
|
|
|
a jeśli kiedyś przyjdzie Ci na myśl, że fajnie byłoby się zakochać, usiądź i poczekaj aż Ci przejdzie.
|
|
|
Pierdole, nie będę Cię bić laska, tylko zniszczę Cie psychicznie, uwierz, że to większy ból niż ten fizyczny
|
|
|
Tylko wariując w rytm swojej ulubionej piosenki, była w stanie zapomnieć
|
|
|
A teraz wyjdę z pokoju, jebne tak drzwiami, że wypadną z futryn, ubiorę się, wezme jakieś drobne, kupie na przystanku bilet i pojadę w cholerę . Nie, nie przeżywam rozstania, skąd .
|
|
|
'spojrzała w niebo i ironicznie się uśmiechnęła. to wiadome, że nigdy nie bedzie szczęśliwa'
|
|
|
i gdyby nie fakt, że potrafię być wredna, sprytna i upierdliwa, nie miałabym nic. Ale gdybym miała fajniejszy tyłek, dłuższe nogi i całkowity brak szacunku do samej siebie, zapewne miałabym wszystko.
|
|
|
Pierwszy uśmiech, pierwszy napad szalonego śmiechu, pierwsza noc, pierwsza kłótnia, pierwsze pojednanie, pierwsza nuda, pierwsze nieporozumienie, pierwsze nieudane wakacje, pierwsze rozstanie, drugie, trzecie, w końcu to prawdziwe. Potem wszystko od nowa. Tak samo, tyle że z kimś innym..
|
|
|
Chciałabym móc wylogować się z tego życia. I móc zacząć od nowa. Założyć nowe konto. Zmienić się. edytować. Byłoby bajecznie. Bo nie powtórzyłabym już tych błędów
|
|
|
`za każdym razem wmawiała sobie, że już nigdy się nie zakocha. że nie chce już tak cierpieć. jednak, gdy spotykała na swojej drodze nowego mężczyznę, nie mogła się oprzeć. każde jego spojrzenie, każdy gest.. budził u niej tą cholerną iskierkę nadziei, że może tym razem się ułoży. i nic nie mogła zrobić, poddawała się uczuciu.
|
|
|
A teraz wyjdę z pokoju, jebne tak drzwiami, że wypadną z futryn, ubiorę się, wezme jakieś drobne, kupie na przystanku bilet i pojadę w cholerę . Nie, nie przeżywam rozstania, skąd .
|
|
|
|