Znów pomalowała paznokcie, jak to miała kiedyś w zwyczaju, założyła kolczyki, choć jej cztery dziurki prawie zarosły. Chciała po prostu być taka jak zawsze, zanim zadurzyła się z wzajemnością. Do tego wszystkiego wróciła do swojej starej, nieosiągalnej miłości. Uznała, że woli mieć w marzeniach tego najukochańszego, niż na prawdę tego łosia nieznającego definicji słowa "uczucie".
|