 |
Była jedna, jedna, jak niejedna by chciała tak, dziś już nie ma tak i nie ma szans i nara.
|
|
 |
Mógłbym znów się postarać i przestać pić, przestać jarać, ale życie w zamian tępy śmiech ma dla nas.
|
|
 |
Tramwaj, światła, ja w godzinie szczytu i znów się zastanawiam jak jej teraz idzie w życiu.
|
|
 |
I u mnie nic nowego i usłyszysz to nie raz, mówią – widzę jak upadasz, odpowiadam – to nie ja.
|
|
 |
Miał być krok wielki, a ruszyłem tylko kilka metrów w przód, przestałem radzić sobie z życiem i zacząłem chlać co weekend.
|
|
 |
I musiałem zamknąć drzwi za sobą, przy tym paląc mosty, teraz wiem, że nie ma żadnych szans już dla tej znajomości.
|
|
 |
Nie spodziewaj się przewózki przez dzielnie mercem, znam tylko ćpuńskie historie i pęknięte serce w tle.
|
|
|
|