Wczoraj cąły wieczór przesiedziała na plaży...Sama na ławce .. Siedziała po turecku ze słuchawkami w uszach.... Rozmyślając nad tym jak by tu zmienić swoje życie....
Wczoraj cąły wieczór przesiedziała na plaży...Sama na ławce .. Siedziała po "turecku" ze słuchawkami w uszach.... Rozmyślając nad tym jak by tu zmienić swoje życie....
Gdy przypadkowo i niespodziewanie mijała go chciała go przytulić i szepnąć : Wszytsko się teraz ułoży ...Wewnętrzny głos mówił : Wystarzczy,że będziesz na tyle grzeczna i go nie oplujesz...
Zostawcie jej sprawy w spokoju...Ona wcale nie chce się wam zwierzać...Zamiast ciągle powtarzać jak wam przykoro...Zabierzecie ją na spacer...Bo kiedy jej życie się waliło nie potrafiliście tak jak "przyjaciele" zadzwonić zapytać... . : czy chce jej się żyć..