|
goodbyeboy.moblo.pl
rok cholerne 12 miesięcy ciągnących się za tobą problemów. masz dość szukasz pomocy. boisz się powiedzieć cokolwiek nie dostając w zamian ośmieszenia. odchodzący
|
|
|
rok - cholerne 12 miesięcy, ciągnących się za tobą problemów. masz dość, szukasz pomocy. boisz się powiedzieć cokolwiek, nie dostając w zamian ośmieszenia. odchodzący przyjaciele, zmiana towarzystwa, kłótnie i problemy w domu. jeden rodzic nie dający sobie z tobą rady. szukasz punktu wyjścia, a na drodze spotykasz nowe nie chciane problemy.
|
|
|
-wychodzisz w takim stroju? -ty codziennie wychodzisz w takiej twarzy i nikt ci nic nie mówi.
|
|
|
miałam ochotę na papierosa. kompletny idiotyzm, ponieważ nie palę. tak, tak, takie jest życie. pewnego zimowego ranka jesteście gotowi maszerować kilometry w chłodzie po paczkę papierosów, albo na przykład kochacie mężczyznę, dorabiacie się dwójki dzieci, po czy, pewnego zimowego poranka, dowiadujecie się, że On odchodzi, bo kocha inną. dodając przy tym, że jest Mu przykro, że się pomylił, popełnił błąd. zupełnie jak z telefonem: przepraszam to pomyłka. ależ nic nie szkodzi.
|
|
|
stary, kobietę się kocha, mimo wszystko. po to jest. i masz z nią sypiać, masz doznawać z nią nowych doświadczeń, ma być wam cudownie - ale nie tylko wokół tego to się kręci. przytulaj ją. daj jej swoją bluzę, gdy będzie marzła i daj serce, kiedy ona odda ci swoje. zważywszy na to, że jest delikatniejsza, kurwa, nie rań jej.
|
|
|
nigdy wcześniej nie otwierałam się przed miłością, bałam się, że ona może mnie zranić. aż w końcu Ty pojawiłeś się w moim życiu. zaryzykowałam. skończyło się złamanym sercem.
|
|
|
jestem inna, bo nie marzę o romantycznych spacerach przy świetle księżyca, czy oglądaniu wspólnie wschodów słońca. pragnę tylko wspólnych zakupów w sklepie, esemesów na dobranoc, zwyczajnej, treściwej rozmowy, czy przelotnych pocałunków w czoło na pożegnanie. niekoniecznie muszą być długie i namiętne. bo mi wystarczą małe gesty, by poczuć miłość. bo czasami krótkie tęsknię, oznacza więcej niż tysiąc innych słów.
|
|
|
rozpierdala mnie fakt, że przecież mogliśmy.
|
|
|
miesiące zapominania. leczenia własnej podświadomości, rozwianej na kawałki. po raz kolejny zgotowałam sobie to samo piekło. znając konsekwencje, zdecydowałem się na miłość. znowu, tą działającą tylko w jedną stronę.
|
|
|
- gdyby Szekspir Cię znał napisał by więcej tragedii. - a gdyby znał Ciebie, napisał by sonet dla dziwki.
|
|
|
nie ma nic głupszego niż odchodzenie dla czyjegoś dobra, pieprze takie dobro.
|
|
|
wszyscy Cię pocieszają, ale tak naprawdę to z wszystkim zostałaś sama. nikt przecież nie popłacze za ciebie, nie będzie czytał wiadomości, przeglądał zdjęć, tęsknił za tym co było. mówią że będzie dobrze bo to nie ich problem, a Ty jesteś ze złamanym sercem.
|
|
|
wiecie, co jest naprawdę kiczowate? szczęśliwe zakończenia. poważnie. takie, jak wtedy kiedy oglądam film, i jakaś odważna, zdeterminowana dziewczyna w końcu uwodzi głównego bohatera. i tak od dwóch godzin wiedziałam, że go zdobędzie. po prostu mam ochotę wydrapać jej oczy. prawdziwe życie jest potwornie zakręcone i skomplikowane. nie ma żadnego zakończenia.
|
|
|
|