Żyła w dwóch światach. Swój własny mały świat tworzyła poprzez kartkę i ołówek. Lubiła rysować księcia na białym koniu który ją kochał i zamykał w małej wieży żeby była tylko jego.Wszystko w jej świecie było łatwiejsze,piękniejsze. Lecz z czasem zaczęła się gubić. Fikcja przechodziła w realne życie. Nie umiała się odnaleźć...popełniała błędy,wiele błędów. I wtedy pojawił się on..tworząc nową bajkę której ona nie musiała już rysować../goldenheart
|