|
gewisser.moblo.pl
Twoje ramiona – nie kruszące się ciasto nie pachną miętową maścią.
|
|
|
Twoje ramiona – nie kruszące się ciasto, nie pachną miętową maścią.
|
|
|
I spadnę tak już 15-sty raz głową w dół oczami na twarz spadnę tam gdzie stałeś, gdzie ostatni raz Cię widziałam.
|
|
|
Jestem twoją klątwą i przekleństwem, niedokończoną przyjemnością, przegryzioną wargą do krwi.
|
|
|
Sama siedzę daleko od siebie, nawet opuścił mnie mój cień.
|
|
|
Często twe oczy miast wiosennieć zielenią są takie zimne i dziwne.
|
|
|
Wiem, że nie spotkamy się w niebie, czy można to nazwać pechem?
|
|
|
Drugi rok stoi tam za firanką. Nie wybaczy mu, że on poszedł z tamtą. Wylało się na stół moralne salto. Smutna historia ta z dominantą.
|
|
|
brała tabletki na łzy, nieco schudła trochę zbrzydła ,serce miała z mydła,wiary w niej nie było, chęci życia ni sił.
|
|
|
Szeptem na ucho powiem, że ja, ja się tego wyrzekam.
|
|
|
Coś co mogło znaczyć coś, raczej już nie znaczy nic.
|
|
|
Jesteś dupkiem chociaż nosisz dredy.
|
|
|
Nigdy nie będziemy jak Bonny i Clyde - ani orłem ani reszką, będziemy jak ten deszczowy maj, jak ci wszyscy brzydcy ludzie z Tesco.
|
|
|
|