|
gazowana.moblo.pl
dobra dobra nie oszukuj się tak już.. dobrze wiemy że to Ty tęskniłeś za nami :D
|
|
gazowana dodał komentarz: |
1 października 2011 |
gazowana dodał komentarz: |
1 października 2011 |
gazowana dodał komentarz: |
1 października 2011 |
|
nie spoglądaj w kierunku moich oczu, nie dawaj mi tego wzroku.. | W.E.N.A.-wiadomość
|
|
|
mam dla Ciebie dwie wiadomości. dobrą i złą. zacznę od złej.. zakochałam się w Tobie. chcesz usłyszeć dobrą? no dobrze.. nic więcej nie mam do powiedzenia. chciałam tylko żebyś o tym wiedział. | gazowana
|
|
|
wiesz jaka jest różnica między mną, a Tobą? taka, że jak ja coś spierdolę to potrafię Przeprosić i przyznać się do błędu. Ty unikasz tego i czekasz, aż czas sam wszystko wyjaśni. | gazowana
|
|
|
uwaga, nakurwiam plusika! ♥
|
|
|
przejdę koło Ciebie pewnym krokiem, ze wzrokiem obojętnym tak, abyś w pewnym momencie zauważył, co przegapiłeś. Twoja pewność siebie jest równie dobrze wadą, która mimo wszystko kiedyś mnie przyciągała.. no właśnie, kiedyś. | gazowana
|
|
|
od tej chwili postanawiam patrzeć na Ciebie oschłym spojrzeniem. bez jakichkolwiek uczuć. bez zaangażowania. już nic w nich nie zobaczysz. nie zrozumiesz tego, co chciałabym Ci powiedzieć. nie teraz. | gazowana
|
|
|
a wiesz co jest w tym najgorsze? to, że nie umiem walczyć o chłopaka, z którym chciałabym planować przyszłość. a zawsze potrafiłam. dosłownie zawsze. teraz coś we mnie pękło, być może serce, ale mimo to wszystko jest trudniejsze, niż może to się wydawać. | gazowana
|
|
|
ręce się jej trzęsą, zbyt mocno jej zależy. serce bije coraz szybciej, nie wytrzymuje świadomości, że wszystko prysło. uświadomiła sobie, że to koniec. przestaje się starać. nie chce nikogo innego. nawet jego. pozostaje zdania, że wszyscy są tacy sami i prawdziwej miłości nie ma. od teraz będzie żyć szczęśliwie, nawet bez swojej drugiej połówki. przecież ma przy sobie prawdziwych przyjaciół, na których można zawsze liczyć. oni nie zawiodą, nigdy nie odejdą. będą zawsze. na zawsze. | gazowana, cz. 2/2
|
|
|
a ta naiwna dziewczyna malowala paznokcie, w między czasie pisała sms'y z przyjacielem i słuchała muzyki. w głośnikach standardowo leciał Pezet, tak żeby sąsiedzi też mogli posłuchać i nie interesowało ją to, czy tego chcą, czy nie, a z resztą nie mieli innego wyjścia. aż w pewnym momencie przerwała wszystkie te czynności. wkroczyła w inny świat, rozpłynęła się w rozmownie z nim. z uśmiechem na twarzy odpisywała na każdą wiadomość, nawet jeżeli temat nie miał konkretnego sensu. robiąc jej nadzieje, ona wierzyła mu w każdą obietnicę, każde słowo. do czasu, gdy chwile wcześniej dał jej do zrozumienia, że nic z tego nie będzie, że po prostu jest lovelasem i potrafi owinąć sobie każdą wokół palca. świadomy tego bawi się uczuciami, nie zważając na to co czuje dziewczyna, którą oszukuje bez względu na to czy rani, czy nie. minęło kilka godzin. nadal nie mogła się pozbierać. makijaż rozmazany od łez, które lecą jedna za drugą, bez przerwy. | gazowana, cz. 1/2
|
|
|
|