|
gabryskaelo.moblo.pl
Za Ciebie kochanie jesteś na pierwszym miejscu. Za co? Dobrze wiesz za nadanie życiu sensu. Wiem że we mnie wierzysz i pójdziesz za mną w ogień ja będę o was dbała
|
|
|
Za Ciebie kochanie, jesteś na pierwszym miejscu. Za co? Dobrze wiesz, za nadanie życiu sensu. Wiem, że we mnie wierzysz i pójdziesz za mną w ogień, ja będę o was dbała, obiecuję nie zawiodę. Za przyjaźń, bo bez tego nie doszłabym nigdzie, choć z roku na rok, co raz mniej nas na tej liście. Z każdej sytuacji wspólnie znajdziemy wyjście, jeszcze parę zwycięstw, razem będziemy na szczycie. Za siłę, energię i nadludzką motywację, kiedy wszystko się sypie ja znajduję mokry piasek. I buduję z niego zamek, który przetrwa każdą burzę, zawsze na powierzchni wbrew logice i naturze.
|
|
|
Miłość to wspólne łzy nad porażkami. Jestem z tych, którzy swoje wolą tu przeżywać sami. Przez to drażnię Cię pewnie. Wiesz, że nawet przez łzy mówiłam, że nie wiem co we mnie siedzi, bo świat bredzi w kółko i już dawno nas wyprzedził, planując nam ciężkie jutro. Czasem mi też strach się chowa pod powieką, wiem, że bez Ciebie jestem życiowym kaleką. Może mam własny świat, w którym panuje chaos i kilka wad, przez które coś się zjebało.
|
|
|
Gdzie jest Twoja silna wola? Co się z nią stało? Czy już naprawdę jesteś taka słaba, zmęczona życiem, tym cholernie przytłaczającym bałaganem, że nie umiesz walczyć? Co się stało z osobą, która wybuchała śmiechem wtedy, kiedy trzeba było zachować ciszę, która była szalona i każdego dnia robiła coś głupiego? Która kochała otaczający ją świat, ludzi, która umiała stoczyć walkę z każdą przeciwnością i się nigdy nie poddawała?
|
|
|
Uwielbiam jego chamski uśmiech, oczy, którymi patrzy tylko na mnie. Jego śmiesznie dziwne uszy, słodki nosek, usta, którymi całuje mnie w taki sposób jakby robił to zawsze pierwszy raz. Ramiona, w których czuję się najbezpieczniej na świecie. Kocham słowa 'moja kobieto', wypowiadane z jego ust, to jak mówi, że jest mu ze mną dobrze, że nigdy nie spotkał tak wspaniałej dziewczyny. Lubię jak się złości, gdy mało jem i mówi, że będzie mnie karmił na przymus dzień w dzień.
|
|
|
|