Strach przed tym spotkaniem mnie paraliżował. Bałam się, że będziemy siedzieć i milczeć. I tak też się stało. Ale byłą to najpiękniejsza cisza w moim życiu.
Mogłabym żyć też złudzeniami. Co tydzień grając w lotto. Albo stanąć przed ołtarzem z jakimś nadzianym idiotą. Ja wciąż siedzę na tych schodkach systemowi na przekór