Wspólny oddech i nierozłączny splot dłoni przy każdej styczności naszej. Trudno określić ile i jak. Ile to dla mnie znaczy. Jak poradziłabym sobie bez tego.
Wspólny oddech i nierozłączny splot dłoni przy każdej styczności naszej.
Trudno określić ile i jak.
Ile to dla mnie znaczy. Jak poradziłabym sobie bez tego.
Do mężczyzny powinien być dołączony tłumacz, który by nam tłumaczył, co mężczyzna ma na myśli. Do każdego w dodatku osobny, niepowtarzalny, żadne tam ogólniki – ty z Marsa, ja z Wenus. Który by objaśniał, na przykład, co to znaczy, kiedy on milczy.