Raz zobaczysz na mej mordzie uśmiech, a raz łzy, ale co z tego? Co z tego, że coraz częściej ludzie zawodzą, a Ich obietnice nagle stają się marnym żartem? Co z tego, że czasem za bardzo się przywiązuję, że ufam i nie potrafię tak po prostu zapomnieć o chwilach i ludziach, których imiona kiedyś mogłam podstawić pod definicję osobistego szczęścia? / [?]
|