Czy ktoś powiedział ,że u mnie jest całkowicie szczęśliwie? Sama nigdy tak nie twierdziłam. Wcale nie mówiłam ,że potrafię sobie jeszcze tak spokojnie oddychać. Sama nigdy nie zaprzeczałam ,że nie mam ochoty do Ciebie pisać, a czasami nawet podejść. Nie lubię tego mijania. Bez słowa. Nigdy nie było słów. Ale spojrzenia. A teraz nawet nie ma tak błahych gestów, jak uśmiech...Nie chciałabym powiedzieć ,że zupełnie mi już nie zależy. Bo wiesz...zależy. I tak, mimo wszystko, potwornie brakuję mi tej całej ekscytacji, radości i beztroski. Ale nasze światy...one są tak całkowicie inne. Twój, nieposkładany, ułamki chwil przebiegają Ci przed oczami, a Ciebie obchodzi tylko to co się dzieje teraz. Mój, ułożony, mimo wykorzystywania wszystkich momentów, pachnący marzeniami o byciu lepszym człowiekiem. Nie mielibyśmy szans istnieć razem, kochanie...
|