|
firefiles.moblo.pl
tak długo po omacku wyciągałam przed siebie ręce usilnie chcąc złapać szczęście. A ono wciąż umykało. Chwytałam wiatr który wciąż uciekał przemykając pomiędzy moimi
|
|
|
tak długo po omacku, wyciągałam przed siebie ręce, usilnie chcąc złapać szczęście. A ono wciąż umykało. Chwytałam wiatr, który wciąż uciekał, przemykając pomiędzy moimi palcami. Kolejne garście zionęły coraz to większa pustkę, a mną kierowała większa determinacja. Szukałam, szukałam, szukałam nie stawiając sobie najprostszego pytania. Gnałam ślepo przed siebie, omijając tak wiele cennych chwil. Zapomniałam o tych najdrobniejszych kawałeczkach życia, które będą moim tu i teraz, dąć mi to, za czym błądziłam, depcząc je nieświadomie. Szukałam szczęścia, choć tak naprawdę zupełnie nie wiedziałam, czym ono jest.
|
|
|
kocham spotykać cie przypadkiem. moge ci wtedy pokazać moją udawaną obojętność w stosunku do ciebie. obojętność wyćwiczoną przed lustrem. że wcale nie boli mnie serce. że wcale nie przechodzą mi dreszcze po całym ciele. że wcale nie ściska mi się gardło na widok twojego uśmiechu... cholera! nadal nie moge o tobie zapomnieć.♥
|
|
|
Jest tylko on, on, u mojego boku, tu, teraz, i tylko to się liczy. Tu i teraz. A to, kim był dawniej, gdzie był dawniej i z kim był dawniej, to nie ma żadnego, najmniejszego znaczenia. Teraz jest ze mną, tu, wśród was. Ze mną, z nikim innym. Tak właśnie myślę, myśląc wciąż o nim, nieustannie myśląc o nim, czując zapach jego perfum i ciepło jego ciała. A wy udławcie się zawiłością.♥
|
|
|
wiesz za czym tęsknie n a j b a r d z i ej ? za zapachem twojej bluzy, za dotykiem twojej dłoni, za biciem twojego serca...za Tobą . #
|
|
|
Kochał ją w trampkach , pożądał w szpilkach , ubóstwiał na boso .
|
|
|
Faktycznie - miłość jest jak narkotyk. Zakochujesz się, bierzesz ten nowy idealny świat obiema rękami. Chcesz więcej i więcej. Dopiero po czasie przychodzi delikatne otrzeźwienie - on Cię nie kocha. Nic tego nie zmieni. Musisz z tym skończyć, bo to tylko cierpienie i przeraźliwy ból. I tu właśnie jest problem - jak zrezygnować z czegoś co przynosiło radość, szczęście i było niemalże żywcem wyjęte z marzeń? Jak zrezygnować z Pana Idealnego z pozytywną myślą, "że na pewno znajdzie się inny"?
|
|
|
Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe.
|
|
|
A odnośnie przeszłości – nie ma sensu do niej wracać. To co było już nie wróci – to esencja moich zasad
|
|
|
to On pierwszy powiedział że mnie kocha a teraz ciota się tego wypiera i wmawia mi że mnie już nawet nie lubi ; //
|
|
|
Jesteś wariatem. Ale powiem Ci coś w tajemnicy.. Tylko wariaci są coś warci.
|
|
|
` -Już zapomniałam jak to jest... -Co takiego? -Jak to jest być tak beztrosko i cholernie szczęśliwą. ` ♥
|
|
|
-kocham cię.!- co.?- w googlach sobie wpisz jak nie rozumiesz.!
|
|
|
|