|
fineasz.moblo.pl
i znów stanie przed Tobą z kwiatami kłamiąc w żywe oczy że był z kolegami..
|
|
|
i znów stanie przed Tobą z kwiatami kłamiąc w żywe oczy, że był z kolegami.."
|
|
|
Wiesz.? Ona cię kochała. Byłeś dla niej numerem jeden, tym cholernym oczkiem w głowie. Jej chłopczykiem bez wad za którego oddałaby życie. Jednak jej idealny chłopczyk okazał się fałszywym dupkiem który korzystając z pierwszej lepszej okazji poszedł do innej nie zastanawiając się nad tym co ona będzie czuła, że ból wyżre wnętrze jej serca. A ona, ona myślała że to wszystko przez nią
|
|
|
Wróciła do domu, na nocnym stoliku postawiła dwa kieliszki i czerwone wino. "napij się ze mną"-powiedziała patrząc w uśpione niebo. "wypijemy za moja niespełnioną miłość:D
|
|
|
Płakała w samotności,
chcąc zapomnieć o miłości.
Patrzyła na jego zdjęcie,
które podarował jej w prezencie.
Kto by pomyślał, że ona jest smutna?
Jak zawsze chodziła z uśmiechem na ustach.
Czasami żyć już się nie chciało,
Tak bardzo jej go brakowało.
Nie widziała go długo,
choć nie mieszkał daleko.
Może właśnie to nasilało jej tęsknotę.
Czasami gdy była w domu sama,
chodziła jak obłąkana.
Zapłakana, rozczochrana, zamyślona.
Takim człowiekiem przez niego stała się ona
|
|
|
- A kiedy odkryłaś, że się w nim zakochałaś.?
- Kiedy robiąc herbatę dla siebie, zrobiłam dwie.
|
|
|
-Kochasz go, Prawda?? -zapytała Dusza.
-I to za mocno - odpowiedziało Serce.
|
|
|
Po co jest miłość.? Aby zabijać. Czemu zabijać.? No tylko spójrz ile dziewczyn się pozabijało przez chorą miłość. Ale dlaczego.? Bo kochały, ale źle chłopców rozumiały, a oni potem mieli je na sumieniu. To miłość jest aż tak zła.? Tak.
|
|
|
-tak to ja jestem ta sentymentalna idiotka która oddałaby miliony za te jego niebieskie oczy:D
|
|
|
- nienawidzę cię. Jesteś bezduszna,okropna, beznadziejna i nie do zniesienia.. nie mogę na Ciebie patrzeć... - ja ? ejj. co ci znowu? dlaczego? - no bo wiem że nic z tego nie będzie.. i mimo tego nie mogę przestać cię kochać. twój uśmiech, twoje oczy... nie widzisz że ja przed tym uciekam ? boję się że znowu nie będę spać po nocach a gdy zasnę i tak mi się przyśnisz.. uciekam.. ale ty mnie prześladujesz... ale.. tak.. wiem .. `to nie twoja wina`...
|
|
|
A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że pozwoliła, by ktoś mógł zawładnąć całym jej światem'
|
|
|
-Nie płacz! -Jak mam nie płakać skoro on mnie rani? -Sama siebie ranisz. Nie rozumiem jak możesz kochać kogoś kto traktuje Cie jak zabawkę. Dziwna jesteś
|
|
|
- wiesz... zrozumiałam... zrozumiałam, że mnie nigdy nie pokochasz... - jak to? - nie przerywaj mi... nie chcę Cię dłużej męczyć... pozwolę Ci odejść... pogodziłam się z tym... za bardzo zależy mi na Tobie, żeby Cię dręczyć wyrzutami sumienia... Daję Ci spokój... Bądź szczęśliwy... Żegnaj... - ale... ale ja Ci chciałem powiedzieć.... - daruj sobie... tak będzie lepiej... - ale do cholery! JA CIE KOCHAM!!!
|
|
|
|