|
fazuczi.moblo.pl
To jest dzień kiedy czuję że wygrywam I że spełnia się ten jeden sen Jestem jak nieuchwytny cel
|
|
|
To jest dzień kiedy czuję, że wygrywam
I że spełnia się ten jeden sen
Jestem jak nieuchwytny cel
|
|
|
zy będzie szach i mat dziś jesteś kat to już koniec, bo rywal padł
|
|
|
Ciężki trening to amulet, który pozwala przetrwać
|
|
|
To jest ten dzień, w którym bierzesz tylko zwycięstwo
To jest ten dzień, dziś porażka to jest przekleństwo
To jest ten dzień, to jest właśnie twój wieczór
Ty zrobisz swoje przeciwnościom losu na przekór
|
|
|
Ogień w sercu, ogień w pięści to ogień ulicy.
Strzerzcie się teraz, naszej, naszej rękawicy.
Jeden błąd, szybki gong, sędzia Ciebie liczy.
My wychodzimy z wszystkim, przeciwnik wychodzi z niczym.
|
|
|
Skąd się wzieła taka siła na treningach lał się pot.
|
|
|
Wychodzę na ring, po to by Cię zabić.
Czy robimy to dla sportu i chcemy się tym bawić.
Chcę zostać mistrzem świata czy chcę się tylko sprawdzić.
Jednym pierdolnięciem możesz to załatwić.
Jeden dobry strzał i spowrotem do szatni.
Zamieniam się w bestie, kiedy wchodzę do klatki.
Brutalna walka zero gadki.
Czyste solo.
Twój trener w narożniku, spokojnie kiwa głową.
Wszyscy Twoi ludzie, dzisiaj są tu z Tobą.
Załóż rękawice i pokaż co potrafisz.
Masz dusze wojownika, którą musisz nakarmić.
Jesteś w jednoosobowej armii.
Jesteś zawodowcem, więc nie ma co się martwić.
Wychodzisz na ring, ludziom rozrywki dostarczyć.
To jest taki sport, w którym trzeba walczyć.
|
|
|
To czas na walkę, to czas na walkę, uliczne pięści dają tu natarcie.
To czas na walkę, to czas na walkę, uliczna siła zabija już na starcie.
|
|
|
mam w pizdzie debiut roku zgarnę debiut stulecia
|
|
|
Znałem jednego który rozpacz swoją nosił w środku
Miał ojca i matkę wszystko było w porządku
A pewnego dnia smutnego, nigdy go nie zapomnę
Wyszedł na balkon, myśląc ja już nie nadążę
I w jednej krótkiej chwili przekreślił całą przyszłość
Matka do dziś płacze myśląc nad swoją winą
Co było przyczyną, że sił na walkę zabrakło
Poddał się tak łatwo, tak szybko światło zgasło
Stracił na chwilę cele, które wyznaczył
Ty się trzymaj swoich i nie będę ci tłumaczył
Że bez nich jesteś nikim, że bez nich nic nie znaczysz
A gdy wiarę swoją stracisz znajdziesz się na stacji
Tak zwanej rezygnacji, grubą cenę zapłacisz
Za bilet powrotny, bądź Szwajcar niezawodny
|
|
|
Ostatnia stacja rezygnacja - błąd -
nie wysiadaj
Jedź cały czas, przyśpiesz do przodu zapierdalaj
Ostatnia stacja rezygnacja wciskasz pas to się skończysz
Nawet mi nie próbuj zwolnić, słyszysz, nie próbuj zwolnić
|
|
|
Pesymizm niewskazany, nie rezygnuj
kły zaciskaj
Nawet jeśli w koło bluzgami będą ciskać
Bo i tak oponentów nic nie znaczą przezwiska
|
|
|
|