W strugach deszczu nie było widać jej łez, trzymana dłoń na jego twarzy drżała. Nie, to nie było z zimna. Oczy nie chciały się oderwać,czerpała siłę z jego spojrzenia. Gardła ścisnęły się pod wpływem emocji, żadne nie umiało odejść... Księżyc majaczył na niebie i tylko przyglądał się leniwie głupim ludziom.
|