cholera. mam jakiś nieopisany,niewyobrażalnie wielki problem z wyrażaniem uczuć, z wyrażaniem tego, czego chcę/pragnę/ŻĄDAM i wymagam od innych z określeniem moich pragnień, mojego chcenia, z określeniem priorytetów i ogarnięciem tego całego gówna wokół. chyba właśnie przez to dopierdalam masie ludzi dookoła; chyba przez to jestem wredna, ironiczna i niemiła;
chyba przez to zabawiam się wami. cóż, a może po prostu taka jestem? może tak lubię, może sprawia mi to satysfakcję, może właśnie w ten sposób spełniam siebie, swoje ja, swoje ego i MOJE CHCENIA? ciekawe. nie wiem sama. może chcę się zakochać, oszaleć, odlecieć, a może.. już oszalałam? ciekawe.
|