Gdy straciła kogoś bliskiego załamała się, ale udawała, że jest jej to obojetne. Traciła wszystkich po kolei.. ale udawała, że jest silna i nie da się emocją, ale to było silniejsze. Straciła sens do życia, nie wiedziała co ze sobą ma zrobić. Wielokrotnie prosiła Boga o lepszy los, by cofnąć czas, by wymazać jej przeszłość.. myślała, że będzie to takie proste jak usuniecie zdjęć czy filmów na komputerze, że za jednym naciskiem DELTE, ale to tak nie było i ją to bardzo bolała, chciała umrzeć, bała się uczuć, że znów pokocha i straci, że jak jej zacznie zależeć to wszystko zniknie. Prubowała popełnić samobójstwo kilka krotnie, ale nie udawało się jej to jakimś trafem zawsze przeżyła.. ale tamtego dnia nie wytrzymała i powiedziła ze łzami w oczach -" Koniec samotności już do was idę ! " i rzuciła się z mostu.. Później gdy jej ciotka u której mieszkała po śm. bliskich przeczytała list pożegnalny, zrozumiała jak wielki błąd popełniła, jak mogła ją zostawić i nie zauważyć.;(
|