Siedziała na parapecie w pokoju i patrzyła na krople deszczu muskające jej szyby. Nagle wparowała mama z tą swoją złowieszczą miną. 'Znów nic nie robisz. Siedzisz całymi dniami i słuchasz tych głupich piosenek!' Warknęła, jednak dziewczyna nie drgnęła na żadne z słów. 'Z żadnym dzieckiem nie użerałam się tak, jak z Tobą.' Powiedziała matka i wyłączyła głośniki, wychodząc powoli z pokoju. Po chwili zastanowienie dziewczyna poszła w ślad za nią. Stanęła w progu sypialni matki i zaczęła swój monolog. 'Wiesz co jest najlepsze, mamo? Że zawsze widziałaś we mnie tą złą. Że nigdy nie zauważyłaś, jak dużo dla Ciebie robię i jak bardzo się staram. Nie masz zielonego pojęcia, jak wiele razy płakałam, bo nie zapytałaś co u mnie.' Załamał jej się głos, więc zrobiła pauzę. 'Mamo...Chociaż nie. Nie mam już mamy.' Wraz z tymi słowami matka odwróciła się do niej z miną skarconego dziecka. Dziewczyna wyszła na deszcz. Zimne powietrze otuliło jej ciało. Nieobecny świat koił ból. //just_love
|