,,Kłócili się niekiedy jak prawie w każdym związku.Tylko , że On za każdą kłótnię obwiniał właśnie Ją.,,Jeździł'' po niej, wypominał jej wszystko, mówił jaka jest, krzyczał na Nią , Ona nie odzywała się ani słowem.Po tych wszystkich przykrych słowach , które Jej powiedział, przytulał się do Niej i ją przepraszał a Ona zawsze ulegała , bo Go kochała...Obiecywał , że sie zmieni , ale zawsze było tak samo. Po wielu nieprzespanych nocach których powodem było analizowanie,zastanawianie się nad sytuacją między nimi ,postanowiła w końcu odejść od Niego...Nie było to dla Niej łatwa decyzja i bardzo Ją to wszystko bolało,tęskniła za Nim całymi dniami, ale tak było lepiej , bo miała już dosyć niedotrzymanych obietnic i urojonych łez... '' / moje- experiience
|